Włączniki świateł i pilot do telewizora - to tuż po toalecie i umywalce miejsca o najwyższym poziomie skażenia bakteriami w pokojach hotelowych - alarmują amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Houston. Badania mają wspomóc efektywność w sprzątaniu hotelu.

Reklama

Obsługa poświęca ok. 30 minut na sprzątniecie każdego z pokoi hotelowych. Zdecydowanie najwyższy poziom skażenia bakteriami wykazywał sam wózek osób sprzątających - szczególnie mopy i gąbki. Stanowi to duży problem, ponieważ wskazuje to, że bakterie są przenoszone z jednego pokoju do drugiego. To zjawisko może być zredukowane poprzez wymianę środków czystości podczas kolejnych zmian sprzątaczek.

Najmniej bakterii znalazło się na zagłówkach łóżek, karniszach i klamkach w łazience.

Badacze wykonali dwa oddzielnie badania - bakterii ogólnie i ze szczególnym uwzględnieniem bakterii E.coli, które wyjątkowo łatwo powodują choroby. Procent bakterii nie gwarantuje rzecz jasna, że ludzie zachorują, ale sprawia, że jest to znacznie bardziej prawdopodobne.

Poziom bakterii w pokojach był od 2 do 10 razy większy niż ten dopuszczalny w szpitalach.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>