Wczoraj Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, przedstawił listę projektów, nad którymi pracuje jego resort. Wejdą one w skład drugiego pakietu zdrowotnego (pierwszy już został uchwalony i część ustaw obowiązuje, a kolejne, m.in. ustawa refundacyjna, wejdą w życie 1 stycznia 2012 r.). Nowy minister zapewnił, że chodzi przede wszystkim o poprawę bezpieczeństwa leczenia pacjentów, a także skończenia z fikcją, że każdej placówce, niezależnie od jakości oferowanych przez nią usług, należy się kontrakt z NFZ.
Minister nie przedstawił jednak żadnych nowych projektów, które nie byłyby znane opinii publicznej. Jego wizja zmian w systemie lecznictwa opiera się na tych propozycjach, jakie resort przygotował jeszcze pod kierownictwem Ewy Kopacz, obecnego marszałka Sejmu.
Najszybciej rząd zajmie się projektem ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych. Zgodnie z nią każdy będzie mógł wykupić prywatną polisę zdrowotną. Tym sam skróci np. czas oczekiwania na zabieg czy operację. Docelowo ubezpieczeni będą mogli wybrać fundusz, do którego będą wpłacali składkę zdrowotną. Chodzi o to, żeby NFZ konkurował z prywatnymi płatnikami. Zanim jednak pacjenci wybiorą fundusz, pomysł zostanie przetestowany w pilotażu. Ten, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, miałby ruszyć także w 2012 roku.
Kolejny zapowiedziany projekt to ustawa o jakości w ochronie zdrowia. Ma spowodować, że najlepsze placówki medyczne, które będą dobrze oceniane przez pacjentów, dostaną wyższe o 3 proc. kontrakty. Resort zdrowia przygotowuje również dwie nowelizację ustawy zdrowotnej. Jedna przewiduje wprowadzenie rachunku kosztów, druga – dostęp lekarzy online do danych z Centralnego Wykazu Ubezpieczonych. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze doniesienia „DGP”.
"Minister nie powiedział nic, czego środowisko medyczne nie wiedziało wcześniej. Zabrakło konkretów, kiedy projekty w końcu trafią do konsultacji" – mówi Urszula Michalska, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.
60,9 mld zł wyda Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie pacjentów w przyszłym roku