Czerniak jest złośliwym nowotworem skóry, wywodzącym się z komórek barwnikowych – melanocytów. Uważa się go za jedną z najgroźniejszych chorób nowotworowych. Tymczasem, jeśli wykryje się go wcześnie - w stadium, w którym jego grubość nie przekracza 1 mm – można go wyleczyć u 96 proc. chorych.

Reklama

W Polsce świadomość na temat tego nowotworu wzrosła w ostatnich latach, dzięki kampaniom edukacyjnym organizowanym przede wszystkim przez Akademię Czerniaka. To sprawiło, że więcej osób zgłasza się do lekarza z mało zaawansowanymi zmianami nowotworowymi na skórze. Jednak mimo wszystko średnia grubość czerniaka w momencie diagnozy wynosi w naszym kraju ok. 1,7 mm. Dlatego, co trzeci Polak chorujący na ten nowotwór umiera. I dlatego też nowe skuteczne metody leczenia zaawansowanego czerniaka wciąż są bardzo potrzebne.

Jeszcze w 2010 r. możliwości leczenia pacjentów z zaawansowanym czerniakiem z przerzutami były bardzo ograniczone. W 2011 r. pojawił się ipilimumab - lek, który poprawia skuteczność układu odporności w zwalczaniu komórek nowotworowych. - Pozwolił on uzyskać trzyletnie przeżycia u 20 proc. pacjentów z czerniakiem w IV stopniu zaawansowania - przypomniał prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w Centrum Onkologii - Instytucie w Warszawie. Później wprowadzono dwa kolejne, jeszcze skuteczniejsze leki zaliczane do nowoczesnej immunoterapii: niwolumab i pembrolizumab. - Dzisiaj, dzięki kombinacji ipilimumabu i niwolumabu trzy lata przeżywa aż 59 proc. chorych z tej grupy – podkreślił onkolog.

U chorych na zaawansowanego czerniaka z mutacją BRAF udało się istotnie wydłużyć przeżycia dzięki zastosowaniu leków celowanych molekularnie. Pierwszym z nich był wemurafenib (inhibitor kinazy BRAF), który pozwolił uzyskać trzyletnie przeżycia u 31 proc. pacjentów. Obecnie dzięki łączeniu inhibitorów kinazy BRAF z inhibitorami kinazy MEK, tj. wemurafenibu z kobimetynibem oraz dabrafenibu z trametynibem, odsetek ten jest jeszcze większy i wynosi odpowiednio 37 proc. i 44 proc.

Reklama

Ostatnio dla pacjentów z zaawansowanym czerniakiem z mutacją BRAF pojawiła się nowa wysoce skuteczna kombinacja leków celowanych molekularnie - kombinacja COMBO450, na którą składa się enkorafenib (inhibitor BRAF nowej generacji) i binimetynib (inhibitor MEK). Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zarejestrowała ją w czerwcu 2018 r. W badaniu klinicznym III fazy o akronimie COLUMBUS wykazano, że mediana przeżycia pacjentów otrzymujących COMBO450 wynosiła 33,6 miesiąca i była niemal dwukrotnie dłuższa, niż w grupie otrzymującej wemurafenib (niecałe 17 miesięcy). Niemal 60 proc. pacjentów, u których zastosowano nową kombinację leków, żyło po dwóch latach.

- Obecnie dążymy do tego, aby chorych na czerniaka leczyć nowymi lekami na wcześniejszym etapie choroby i w ten sposób nie dopuścić do jej nawrotu - powiedział prof. Rutkowski. Po wycięciu przerzutów – głównie do węzłów chłonnych – chorzy przez rok otrzymują terapię uzupełniającą w postaci np. niwolumabu czy pembrolizumabu. W badaniach dowiedziono, że takie postępowanie wydłuża ogólne przeżycie pacjentów. Do leczenia uzupełniającego pod koniec lipca zarejestrowano w Unii Europejskiej niwolumab, a lekarze i pacjenci czekają na rejestrację w tym wskazaniu kolejnych leków.

Reklama

Prof. Rutkowski podkreślił, że duży postęp obserwuje się również w leczeniu zaawansowanych raków skóry (nowotworów, które nie wywodzą się z melanocytów). Raki skóry są najczęściej występującymi nowotworami złośliwymi u osób rasy białej. Szacuje się, że w Polsce liczba nowych zachorowań na nie wynosi kilkadziesiąt tysięcy rocznie.

Z reguły rozwijają się wolno i są mniej agresywne niż czerniak. W postaci zaawansowanej występują rzadko, jednak ich leczenie sprawia wtedy trudność, m.in. ze względu na lokalizację na głowie i szyi, w sąsiedztwie ważnych narządów zmysłu.

W ostatnich latach pojawiły się leki skuteczne w terapii chorych na przerzutowego lub miejscowo zaawansowanego raka podstawnokomórkowego skóry, u których nie można zastosować leczenia chirurgicznego ani radioterapii. W Polsce pacjenci z tej grupy mają dostęp do leku o nazwie wismodegib, wciąż czekają jednak na refundację sonidegibu.

W leczeniu osób chorych na rzadkiego, ale bardzo agresywnego raka skóry – tzw. raka z komórek Merkla, skuteczna okazała się być immunoterapia, a dokładnie takie leki, jak pembrolizumab i awelumab. Ponadto, immunoterapia stała się standardem w leczeniu zaawansowanego kolczystokomórkowego raka skóry.

Trwa ładowanie wpisu