Przez pierwsze pół roku swojego życia dziecko korzysta z odporności, którą nabyło dzięki przeciwciałom otrzymanym od mamy w trakcie życia płodowego i później podczas karmienia. Dopiero po tym czasie jego organizm zaczyna produkować je samodzielnie, a w walce z drobnoustrojami pomagają mu właśnie szczepionki. Czy można podawać je wszystkim maluchom?

Reklama

Kontrolowana dawka zarazków

Zastrzyk ze szczepionką, choć nieprzyjemny dla malca, ma bardzo ważne zadanie – wzmocnienie jego odporności, a więc naturalnego systemu obrony przed chorobami. Jak dokładnie działa? - Szczepionka to odpowiednio skomponowany specjalny preparat, w którym zawarte są osłabione bądź martwe bakterie lub wirusy, ich części bądź pojedyncze antygeny. Jej podanie wywołuje określoną reakcję systemu immunologicznego. Organizm odpowiada na taki „udawany” atak i zaczyna się bronić przed zarazkami. W ten sposób wypracowuje odpowiednie mechanizmy, dzięki którym przy ponownym kontakcie z drobnoustrojami walczy z nimi dużo skuteczniej - tłumaczy lek. med. Marta Cieszkowska, pediatra ze Szpitala Medicover.

Uczulenie na szczepienie?

Podjęcie walki z zarazkami to jednak nie jedyna reakcja, jaka może pojawić się ze strony organizmu. Niektóre składniki preparatów szczepionkowych mogą bowiem wywołać również niepożądane skutki. - Alergizująco mogą zadziałać na przykład zawarte w nich antygeny, konserwanty czy stabilizatory. Niektóre szczepionki, na przykład te przeciwko odrze, różyczce, śwince czy grypie, są ponadto produkowane na zarodkach kurzych, dlatego mogą zawierać śladowe ilości białka kurzego - mówi lek. med. Marta Cieszkowska ze Szpitala Medicover. Najczęściej pojawiają się objawy miejscowe, na przykład opuchlizna, rumień, swędząca wysypka bądź inne zmiany skórne w miejscu wstrzyknięcia szczepionki, a także niewielka gorączka. Mijają one samoistnie, zwykle po maksymalnie 24 godzinach. Dużo rzadziej występują poważniejsze problemy takie jak wstrząs anafilaktyczny, który objawia się między innymi przyśpieszonym tętnem, dusznościami, nadmierną potliwością, a nawet utratą przytomności. Taka reakcja może wystąpić jednak tylko wówczas, gdy uczulenie na składnik szczepionki jest bardzo silne.

Reklama

Alergika szczep w szpitalu

Należy pamiętać, że eksperci zwracają uwagę na to, że alergia nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia malucha. - Warto podkreślić, że dużo większym niebezpieczeństwem jest, gdy dziecka, a zwłaszcza alergika, nie zaszczepi się w ogóle. To może sprawić, że przebieg ewentualnej choroby będzie u niego zdecydowanie cięższy - podkreśla pediatra lek. med. Marta Cieszkowska. Dlatego jeśli lekarz wykluczy ryzyko wystąpienia u malca silnej reakcji anafilaktycznej, należy bezwzględnie trzymać się programu szczepień, jednak przed każdym z nich konsultować się wcześniej z alergologiem.

By ewentualne ryzyko ograniczyć do minimum, szczepionki powinny być podawane „uczuleniowcom” w obecności przeszkolonego personelu medycznego w warunkach szpitalnych – takie rozwiązanie oferują dziś niektóre placówki medyczne. - Po szczepieniu dziecko pozostaje w szpitalu na noc na obserwacji. Jest pod stałą kontrolą lekarzy, którzy w przypadku wystąpienia niepożądanej reakcji natychmiast udzielają pomocy - mówi lek. med. Marta Cieszkowska ze Szpitala Medicover.

Uczulenie nie jest przeszkodą, by szczepić malucha. Wręcz przeciwnie – żeby zapewnić mu skuteczniejszą ochronę przed chorobami, należy to robić, bo u dzieci z alergią przebieg choroby może być dużo cięższy. Warto pamiętać o tym, że mniej niebezpieczne są ewentualne reakcje uczuleniowe po szczepionce niż ostre powikłania na przykład po przebytej odrze czy grypie.