- Dotrzymujemy słowa. Rzeczywiście w programie Prawa i Sprawiedliwości, także w expose pani premier zapowiadaliśmy, że ten program wejdzie w życie i wchodzi w życie. To wcale nie było takie łatwe - powiedział Radziwiłł na konferencji prasowej.
- Od dziś ten wstydliwy, żeby nie powiedzieć krzyczący, problem nierealizowania recept wśród osób starszych, wśród seniorów chorych często na kilka chorób przewlekłych i zmuszonych do tego, by stale przyjmować leki, zniknie. Dotychczasowy problem odchodzenia tych osób z przysłowiowym kwitkiem z apteki tylko dlatego, że nie stać ich na wykupienie leków zalecanych przez lekarza, raz na zawsze kończymy - zaznaczył.
Jak mówił, program jest maksymalnie uproszczony i każdy od dnia swoich 75. urodzin ma prawo do bezpłatnych leków umieszczonych na wykazie ogłoszonym przez ministra zdrowia. Obecnie znajduje się na nim 1129 preparatów (68 substancji czynnych).
Minister podkreślił, że ponadto wiele leków stosowanych przez osoby starsze z chorobami przewlekłymi jest dostępna na ryczałt, a więc za 3,20 zł. - Praktycznie rzecz biorąc przytłaczająca większość pacjentów będzie mogła być leczona bezpłatnie lub prawie bezpłatnie - powiedział.
Zapowiedział też, że lista leków dla seniorów będzie się wydłużać. - Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Z jednej strony - my, jako ministerstwo zdrowia, będziemy robić maksimum wysiłku, żeby negocjować odpowiednie możliwości umieszczenia tam większej liczby leków, ale także mam nadzieję, że przemysł farmaceutyczny wyjdzie nam naprzeciw i wykaże zrozumienie ważności tego projektu - zaznaczył.
Podkreślił, że decydując o refundacji leku resort zwraca uwagę m.in. na to, czy lek jest skuteczny, bezpieczny i efektywny kosztowo. Ponadto leki, które trafiają na tzw. listę "S" to te środki, które często są wykorzystywane w leczeniu osób starszych.
Na liście znalazły się głównie te leki refundowane, do których obecnie pacjenci dopłacają 30 proc. lub 50 proc. (a więc nie te na ryczałt - za 3,20 zł). - Chodzi o to, aby przynosić ulgę tym, dla których ta wyższa dopłata może być rzeczywiście kilkudziesięcio- albo w niektórych przypadkach kilkusetzłotowa i mogłaby być oczywistą barierą dostępu - mówił Radziwiłł.
Powiedział, że pracując nad listą, resort starał się umieszczać na niej kilka leków zawierających tę samą substancję, by pacjenci nie musieli zmieniać leku na najtańszy, ale by mieli zapewniony bezpłatnie ten lek, który dotychczas zażywali. - To jest bardzo ważne, że ktoś kto pamięta wygląd opakowania, charakter tabletki, nie będzie musiał z powodu tego projektu prosić lekarza o zmianę leku na inny - mówił minister.
Radziwiłł przypomniał, że środki na finansowanie projektu nie będą pochodziły z NFZ, ale z budżetu państwa. W pierwszym pełnym roku obowiązywania ustawy (czyli w 2017 r.) zostanie na niego przeznaczone 564,3 mln zł.
Seniorzy receptę na bezpłatny lek mogą otrzymać najwcześniej w dniu swoich 75. urodzin. Może ją wystawić lekarz, do którego pacjent jest zapisany w przychodni. W razie jego nieobecności, receptę wypisze zastępujący go lekarz w tej samej placówce.
Seniorzy powinni także pamiętać, że nie zawsze lek, który znajduje się na wykazie ministra, mogą otrzymać bezpłatnie - uprawnienie to przysługuje im pod warunkiem, że został on przepisany we wskazaniu objętym refundacją.
Na receptach na bezpłatne leki lekarze lub pielęgniarki powinni w odpowiednim miejscu wpisywać symbol "S". Po otrzymaniu recepty warto upewnić się, czy lekarz nie zapomniał o tym oznaczeniu, ponieważ farmaceuta nie ma możliwości dopisania "S" na recepcie.
Szczegółowe zasady funkcjonowania programu oraz listę bezpłatnych leków można znaleźć na stronie: www.75plus.mz.gov.pl.