Każde znamię jest takie samo

MIT! Już na pierwszy rzut oka widać, że zmiany skórne różnią się rozmiarem, kolorem czy wypukłością, ale kryterium stosowane do ich klasyfikowania przez lekarzy jest bardziej skomplikowane – to struktura skóry, z jakiej się wywodzą. – Na tej podstawie wyróżnia się znamiona naskórkowe, przydatkowe, naczyniowe i barwnikowe – mówi dr Marta Pelc, specjalista medycyny estetycznej ze Szpitala Medicover. – Te ostatnie występują najczęściej. Są one zbudowane z melanocytów, czyli komórek barwnikowych skóry. Mogą ujawnić się właściwie na każdym etapie życia – dodaje.

Reklama

Znamiona trzeba regularnie badać

FAKT! Sama obecność znamienia na skórze to jeszcze nie powód do niepokoju, ale przynajmniej raz w roku warto pokazać je lekarzowi. Z wizytą nie powinniśmy zwlekać, jeśli zauważymy, że zaczęło się ono nagle zmieniać w relatywnie krótkim czasie. Co powinno nas zaalarmować? – Objaśnia to łatwa do zapamiętania metoda ABCDE. Każdy z nas powinien zgodnie z nią co pewien czas oglądać swoje znamiona zwracając uwagę na ich ewentualną asymetrię (asymmetry), nieregularne krawędzie (border), niejednolity kolor (color), średnicę (diameter) powyżej 5 milimetrów, a także to, czy zmieniają się one w czasie (evolution), na przykład powiększają czy uwypuklają – tłumaczy dr Marta Pelc. Podczas wizyty specjalista przyjrzy się skórze za pomocą specjalistycznego urządzenia – dermatoskopu, a jeśli będzie to konieczne, zleci usunięcie zmiany skórnej dobraną do jego charakteru metodą.

Nie usuwa się znamion tylko z powodów estetycznych

MIT! Nawet jeśli lekarz uzna, że znamię czy inna zmiana skórna nie jest groźna dla zdrowia, to jeśli nam przeszkadza czy jest źródłem kompleksów, też możemy się jej bezpiecznie pozbyć.

Znamię może być usunięte tylko przez chirurga

Reklama

MIT! Chociaż jeszcze do niedawna interwencja chirurga była jedynym rozwiązaniem, to dziś lekarze mają do dyspozycji więcej metod, w tym na przykład mniej inwazyjne i nie wymagające nacinania skóry zabiegi kriochirurgiczne czy laserowe. Wybór jednej z nich zależy przede wszystkim od charakteru zmiany, dlatego najpierw konieczna jest konsultacja z dermatologiem.

Nie każde znamię można usunąć laserem

FAKT! – Urządzeń wykorzystujących światło laserowe nie stosujemy w przypadku, gdy podejrzewamy, że zmiana skórna może być złośliwa. Taką najlepiej i najbezpieczniej usunąć chirurgicznie, bo to pozwala, by na wycinku przeprowadzić badanie histopatologiczne. Jeśli potraktowalibyśmy takie znamię laserem, zostałoby ono zniszczone, więc jego przebadanie nie byłoby możliwe, a w dodatku moglibyśmy w ten sposób niepotrzebnie podrażnić zmianę nowotworową – tłumaczy dr Marta Pelc. Za pomocą lasera można pozbyć się znamion, które lekarz zakwalifikuje jako bezpieczne do usunięcia tą metoda, a ponadto innych zmian skórnych takich jak przebarwienia, naczyniaki, włókniaki, a także blizn i rozstępów.

Po usunięciu znamienia zawsze zostaje blizna

MIT! Wszystko zależy od tego, jaką metodą znamię się usuwa. Lekarze przyznają, że mniej uciążliwe dla pacjentów jest ich likwidowanie laserem. Taka procedura polega na odparowaniu wody znajdującej się w zmienionych komórkach pod wpływem emitowanego w ten sposób ciepła. Jednocześnie w tym miejscu dochodzi do procesu koagulacji, co zapobiega krwawieniu. – Laser nie niszczy przylegających tkanek, dzięki czemu rana po zabiegu z jego wykorzystaniem jest niewielka, w większości przypadków nie wymaga zakładania szwów ani nawet opatrunku i dużo szybciej się goi – mówi dr Marta Pelc ze Szpitala Medicover. Eksperci zwracają uwagę, że dziś także chirurdzy wykorzystują takie techniki i szwy, które pomagają zadbać o to, by ewentualna blizna była jak najbardziej estetyczna. W większości przypadków ślad po usuniętej zmianie jest dużo mniej widoczny niż ona sama przed zabiegiem.

Usuwanie znamion boli

MIT! Chirurgiczne zabiegi pozwalające na likwidowanie znamion przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym, dzięki czemu dyskomfort można ograniczyć do minimum. Bezbolesne jest również leczenie zmian przy pomocy lasera. Niektórzy pacjenci odczuwają podczas takiej procedury delikatne pieczenie, ale zwykle nie jest ono na tyle dokuczliwe, by potrzebne było znieczulenie.