Próbie zostaną poddani ochotnicy, około 30 tysięcy ludzi, w tym pracownicy służby zdrowia. Wstrzyknięte małe ilości wirusów mają wywołać reakcję obronną organizmu, tak, by stał się on odporny na prawdziwe zakażenie. Na razie nie wiadomo, czy szczepionka zadziała.
W ostatnim czasie na zachodzie Afryki znacznie spadła liczba nowych zachorowań, ale jak podkreśla Peter Salamaz agencji UNICEF trwa walka: i z chorobą, i z czasem. - W kwietniu lub w maju pojawią się deszcze i będziemy mieli ograniczony dostęp do chorych i do ludzi, z którymi mieli oni kontakt - wyjaśnił.
Do tej pory na ebolę zmarło prawie dziewięć tysięcy osób.