Zakrojony na dużą skalę projekt "Zapobieganie zakażeniom HCV" pozwoli opracować i wprowadzić skuteczną strategię profilaktyki oraz zwalczania zakażeń wirusem HCV w Polsce - poinformowali eksperci.

Wyniki tego programu pozwolą m.in. ocenić, czy opłacalne byłoby wprowadzenie przesiewowych badań w kierunku HCV (wywołuje wirusowe zapalenie wątroby typu C - PAP) w ogólnej populacji na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i u kobiet ciężarnych, tłumaczyli lekarze i naukowcy.

Reklama

Jak wyjaśnił prof. Mirosław Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) w Warszawie, projekt składa się z pięciu modułów i będzie dotyczył m.in. epidemiologii zakażeń HCV, usprawnienia diagnostyki, oceny ryzyka tych zakażeń w placówkach medycznych oraz pozamedycznych, jak studia tatuażu czy kolczykowania. Dzięki jego wynikom chcemy w przyszłości jak najsprawniej zapobiegać zakażeniom HCV oraz opracować polską strategię ich zwalczania - podkreślił.

Przypomniał, że zakażenia tym wirusem określa się mianem "cichej epidemii". Ma to związek z tym, że niewielki odsetek osób aktywnie zakażonych HCV zdaje sobie z tego sprawę.

Samo zakażenie ma przeważnie charakter bezobjawowy, a jego konsekwencje (takie jak marskość czy rak wątroby - PAP) ujawniają się najczęściej po wielu latach od zakażenia - powiedział Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz. Dlatego wirusa HCV nazywa się często "cichym zabójcą".

Szacuje się, że osób aktywnie zakażonych HCV, czyli osób, u których w organizmie wykrywa się obecność wirusa jest w Polsce ok. 230 tys. - powiedziała dr Magdalena Rosińska z NIZP-PZH, która kieruje pierwszym modułem projektu, dotyczącym epidemiologii i usprawnienia diagnostyki HCV.

Jak wyjaśniła PAP, podawana często liczba ponad 700 tys. zakażonych HCV mogła wziąć się z tego, że była wyliczona szacunkowo na podstawie wyników testów na obecność przeciwciał przeciw HCV, która świadczy o tym, że ktoś miał kontakt z wirusem. U osób, które mają pozytywny wynik takiego testu należy potwierdzić obecność wirusa w innym badaniu.

Reklama

Wirus HCV przenosi się przez zakażoną krew. Z danych z 2010 r., które przedstawił prof. Andrzej Zieliński, konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii, wynika, że w Polsce do zakażenia HCV dochodzi głównie podczas procedur medycznych - aż 48 proc. wszystkich przypadków zakażeń. W 42 proc. przypadków droga zakażenia wirusem nie jest znana, 5,8 proc. infekcji HCV ma związek z wstrzykiwaniem sobie dożylnym narkotyków, a 1,9 proc. z zabiegami wykonywania tatuaży, zabiegami kosmetycznymi, kolczykowaniem. Rzadko do przeniesienia HCV dochodzi podczas stosunku płciowego, ale jest to możliwe, gdy dojdzie wówczas do naruszenia ciągłości tkanek.

HCV może zostać przeniesiony z kobiety ciężarnej na jej dziecko. Z europejskich badań wynika, że ryzyko, iż do tego dojdzie wynosi 6,2 proc. Według prof. Zielińskiego, w Polsce aktywnie zakażonych wirusem HCV zakażonych może być ok. 10 proc. ciężarnych. Temu zagadnieniu poświęcony będzie trzeci moduł projektu. Celem drugiego będzie natomiast opracowanie programu zapobiegania HCV wśród osób dożylnie zażywających narkotyki.

Eksperci obecni na spotkaniu zwrócili uwagę, że dotychczas nie opracowano bowiem skutecznej szczepionki przeciwko HCV.

Dlatego bardzo istotną kwestią jest edukacja społeczeństwa i wprowadzenie standardów zapobiegania zakażeniom szpitalnym i pozaszpitalnym (...) - zaznaczył Posobkiewicz. Ocenie ryzyka zakażeń HCV w wybranych zakładach opieki zdrowotnej poświęcono czwarty moduł projektu.

Z kolei moduł piąty ma być swego rodzaju podsumowaniem całego przedsięwzięcia i przełożeniem zebranych wyników na praktykę. Jego cel to opracowanie szkoleń dla pracowników wybranych zawodów zwiększonego ryzyka i całego społeczeństwa na temat prewencji zakażeń przenoszonych drogą krwiopochodną, tj. HCV, HBV (wirus zapalenia wątroby typu B) oraz HIV.

Cały projekt będzie realizowany w latach 2012-16 przez specjalistów z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny, we współpracy z Instytutem Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, Uniwersytetem Medycznym w Lublinie i Głównym Inspektoratem Sanitarnym.

Jest on współfinansowany przez Szwajcarię w ramach programu pomocowego Swiss Contribution oraz ministra zdrowia. Wkład strony szwajcarskiej wyniesie 85 proc. całkowitych kosztów (blisko 4 mln CHF), a wkład krajowy - 15 proc. (ponad 700 tys. (CHF).

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu