Tylko 40 minut dziennie na świeżym powietrzu wystarczy, by ochronić oczy dzieci przed rozwojem wady wzroku. Okazuje się, że w szkołach, które wprowadziły obowiązek dodatkowej lekcji na dworze, po trzech latach zapadalność na krótkowzroczność spadła o 9,1 proc. Uczniowie, którzy więcej przebywali na świeżym powietrzu, mogli pochwalić się lepszym wzrokiem niż rówieśnicy, którzy większość czasu spędzali w pomieszczeniach.
Według naukowców dzieci, które spędzają dodatkowe 40 minut dziennie, bawiąc się na podwórku, są o blisko jedną czwartą (23 proc.) mniej zagrożone rozwojem krótkowzroczności. Przebywanie na świeżym powietrzu korzystnie wpływa na oko w okresie jego rozwoju. Może również zahamować rozwój istniejącej już wady wzroku.
W badaniu prowadzonym przez naukowców z Sun Yat-sen University wzięło udział 853 dzieci z 12 różnych klas szkoły podstawowej. Wyniki zostały opublikowane na łamach pisma „Journal of the American Medical Association”.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>