Chodzi o pięcioletnie przeżycia pacjentek, jakie uzyskuje się od chwili wykrycia nowotworu. W latach 90. XX w. z powodu wczesnego raka piersi, najbardziej uleczalnego, 14 proc. kobiet umierało w okresie pięciu lat od wykrycia choroby, a w ostatnich latach – już jedynie 5 proc. Stąd można mówić o 95-proc. obecnie skuteczności terapii.

Reklama

Pismo stwierdza, że za wczesny rak piersi uznawany jest nowotwór ograniczony do gruczołu piersiowego lub ewentualnie węzłów pachowych. Pod uwagę wzięto ponad 0,5 mln pacjentek leczonych w Anglii, u których raka piersi wykryto w latach 90. XX w., na początku XXI w. oraz w latach 2010-2015.

Postęp zaobserwowano niemal u wszystkich kobiet z rakiem piersi – stwierdzają w komentarzu autorzy badania, którymi są specjaliści z Oxford University. Dodają, że wiele z pacjentek żyło lub żyje znacznie dłużej niż pięć lat, uzyskując tzw. wieloletnie przeżycia. Sugerują też, że kobiety, u których rak piersi wykryto w ostatnim okresie – mają jeszcze lepsze rokowania, gdyż nadal jest postęp w terapii.

Według onkolog prof. Carolyn Taylor z Oxford University u dwóch trzecich kobiet z niedawno wykrytym rakiem piersi ryzyko zgonu w okresie pięciu lat nie przekracza 3 proc., a jedynie u co dwudziestej pacjentki jest ono większe niż 20 proc. Rokowania zależą jednak od wieku, typu nowotworu oraz ogólnego stanu zdrowia.

Wczesny rak piersi w pierwszej kolejności leczony jest operacyjne, bo trzeba przede wszystkim jak najszybciej usunąć guza. W dalszym etapie stosowana jest chemioterapia i radioterapia oraz leczenie hormonalne, chroniące przed nawrotem choroby i zapewniające wieloletnie przeżycia.

Aby uzyskać jak najlepsze wyniki leczenia, powinno się ono rozpocząć w ciągu 62 dni od wykrycia choroby. Jednak w Anglii udaje się to uzyskać u 61 proc. pacjentek z rakiem piersi. Nie zawsze to jest możliwe, ale dąży się do tego, by 85 proc. kobiet miało w tym okresie zapewnioną terapię.