Narodowa Strategia Onkologiczna przewidziana na latach 2020-2030 ma doprowadzić do kompleksowych zmian w polskiej onkologii. Zakłada poprawę wczesnej wykrywalności i skuteczności leczenia nowotworów oraz równy dostęp do najnowszych metod terapii.

Reklama

- Polska Strategia Onkologiczna wkracza w trzeci rok realizacji, ale można powiedzieć, że dopiero w trzecie rok. Przykładowo Francja realizuje Narodową Strategie Onkologiczną od 20 lat. My w 10 lat mamy załatwić to nad czym inni pracują 20-30 lat - powiedział prof. Piotr Rutkowski, pełnomocnik dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych Narodowego Instytutu Onkologii Warszawie.

Specjalista mówił o tym podczas konferencji prasowej w Narodowym Instytucie Onkologii. Wymienił kluczowe działania na 2023 rok, jakie mają być realizowane w ramach NSO, by podnieść w kraju jakość opieki onkologicznej w najbliższych latach. Będą to: wdrożenie Krajowej Sieci Onkologicznej, wprowadzenie refundacji z budżetu szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV), patogenu zwiększającego ryzyko raka szyjki macicy u kobiet. - Mamy nadzieję, że szczepienia przeciwko HPV w tym roku wejdą do koszyka świadczeń – powiedział prof. Piotr Rutkowski.

Zaznaczył, że mogą one w ciągu 15 lat aż o 90 proc. wyeliminować zachorowania na raka szyjki macicy. Wskazują na to doświadczenia innych krajów, które takie szczepienia wprowadziły.

Ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy można też zmniejszyć, badając pacjentki na obecność wirusa HPV (przy użyciu testu HPV-DNA). Takie badanie można wykonać przy okazji cytologii (pobrania wymazu z szyjki macicy). Z wieloletnich obserwacji wynika, że na raka szyjki macicy najbardziej narażone są kobiety zarażone tym patogenem. Onkolodzy postulują zatem wprowadzenie takich badań również u nas w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.

Inne zdania przewidziane w 2023 r. w ramach Narodowej Sieci Onkologicznej to wprowadzenie tzw. lung cancer unitów, ośrodków specjalizujących się w kompleksowym leczeniu raka płuc. Z obserwacji w Polsce jak i innych krajów wynika, że w takich placówkach uzyskuje się lepsze wyniki terapii i tzw. pięcioletnich przeżyć tego nowotworu.

- Czekamy od wielu lat na cancer unity w wielu typach nowotworów – zaznaczyła Aleksandra Wilk z Fundacji To się Leczy. Dodała, że taka specjalizacja jest niezbędna, gdyż zmieniają się opcje terapeutyczne i jeden onkolog nie jest w stanie ogarnąć wszystkie nowotwory.

Reklama

Onkolodzy postulują też wprowadzenie w 2023 r. oddzielnej wyceny patomorfologii oraz akredytacji diagnostyki molekularnej. Jak podkreśliła prof. Anna Szumera-Ciećkiewicz z Zakładu Patomorfologii Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie rozpoznanie patomorfologiczne jest podstawą rozpoczęcia leczenia nowotworu. Z kolei diagnostyka molekularna pozwala określić profil genetyczny choroby nowotworowej u danego pacjenta, a od niej zależy podjęcie odpowiedniej strategii terapii.

Inne wytyczne na 2023 r. Narodowej Strategii Onkologicznej to umożliwienie indywidualnego kontaktu z obywatelami w zakresie profilaktyki za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP). Wprowadzenie testu FIT w profilaktyce raka jelita grubego na krew utajoną w stolcu nowej generacji dla osób, które nie decydują się na kolonoskopię. A także uruchomienie w najbliższych miesiącach Narodowego Portalu Onkologicznego.

Najważniejszym zadaniem będzie wdrożenie Krajowej Sieci Onkologicznej. Dotąd przez kilka lat prowadzony był pilotaż tej sieci w wybranych regionach, m.in. w woj. dolnośląskim i świętokrzyskim. Testowano w nich bardziej kompleksowe i efektywne zarządzanie opieką onkologiczną, skupioną wokół pacjenta z chorobą nowotworową.

Według zapewnień prof. Adama Maciejczyka, dyrektora Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii we Wrocławiu, który prowadził pilotaż sieci onkologicznej, pacjent w systemie opieki medycznej będzie prowadzony przez koordynatora, który ma zapewnić, by diagnostyka i leczenie przebiegało możliwie najsprawniej.

Szpitale onkologiczne będą usystematyzowane w zależności od stopnia referencyjności. Te o najwyższym statusie będą nadzorować placówki niżej sklasyfikowane, żeby były tam przestrzegane odpowiednie standardy diagnostyki i terapii. W tej sieci placówek ma być prowadzony pacjent z chorobą nowotworową, który częsty czuje się zagubiony w systemie opieki medycznej. Po wykonanej procedurze często nie wie, co i gdzie ma dalej robić. - Pacjent często nie wie nawet, na jakim etapie jest jego choroba – zwróciła uwagę Aleksandra Wilk z Fundacji To się leczy.

- Sieć onkologiczna jest w wielu krajach, w Holandii niektóre procedury wykonywane są wyłącznie w kilku ośrodkach, specjalizujących się w danym nowotworze – zaznaczył prof. Piotr Rutkowski. Dodał, że w naszym kraju wciąż niepotrzebnie dublowane są niektóre badania, w tym zakresie pomocna może być cyfryzacja i gromadzenie w bazie wyników badań.