"Środy z profilaktyką" to cykliczna akcja Narodowego Funduszu Zdrowia, poświęcona profilaktyce chorób i promocji zdrowia. - W związku z sytuacją epidemiologiczną, po kilkutygodniowej przerwie, akcja powróciła w nowej, elektronicznej w formule - czytamy w środowym komunikacie NFZ.

Reklama

Zwrócono w nim uwagę na rozpoznawanie i leczenie nowotworów męskich. Podkreślono, że mężczyźni częściej niż kobiety zaniedbują swoje zdrowie zgłaszając się do lekarza, dopiero wtedy, gdy wystąpią dolegliwości bólowe.

Specjalista onkologii klinicznej z Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu dr Kamil Kuć zwrócił uwagę, że co najmniej 30 proc. mężczyzn choruje, bądź będzie chorowało na choroby męskich narządów moczowo-płciowych.

- Najczęstszy jest to rak prostaty. Na drugim miejscu jest nowotwór pęcherza moczowego i nowotwór nerki. Natomiast rzadsze są nowotwory jądra i prącia, natomiast te, w przeciwieństwie do raka prostaty czy nerki, występują u osób w młodszym wieku - zwrócił uwagę dr Kamil Kuć.

Wyjaśnił, że podstawowe czynniki ryzyka można podzielić na modyfikowalne, w tym m.in.: styl życia, czyli dieta, brak aktywności ruchowej, palenie tytoniu oraz czynniki niemodyfikowalne takie jak np. wiek.

Poinformował, że nowotwory najczęściej występują u osób w wieku 50., 60., 70. lat. - To - jak ocenił dr Kuć - jest podstawowy czynnik ryzyka w przypadku raka prostaty, nerki, czy pęcherza moczowego.

- Inne, znane czynniki ryzyka, to jest ekspozycja na substancje chemiczne w przypadku raka pęcherza moczowego, czy wnętrostwo w przypadku raka jądra bądź infekcja HPV w przypadku raka prącia - wskazał specjalista onkologii klinicznej.

Powiedział, że istnieje profilaktyka pierwotna i wtórna. Wyjaśnił, że profilaktyka pierwotna polega na unikaniu czynników ryzyka, na które jesteśmy w stanie wpłynąć a więc - właściwa dieta, aktywność fizyczna czy unikanie np. palenia tytoniu. Zaznaczył, że pozwala ona w 50 proc. uniknąć wystąpienia jakiegokolwiek nowotworu.

Reklama

Powiedział, że profilaktyka wtórna opiera się na wykryciu nowotworu na etapie, w którym można go całkowicie wyleczyć. - To jest wczesna diagnostyka, reagowanie na symptomy, które daje organizm oraz systematyczne oznaczanie poziomu PSA, zwłaszcza u mężczyzn powyżej 40. roku życia oraz tych, którzy w rodzinie mieli zachorowania na raka prostaty - wskazał lekarz.

Wspomniał, że warto raz w roku zrobić USG jamy brzusznej. Dzięki niemu możemy wykryć chorobę jeszcze na etapie wyleczalnym - przekonywał dr Kuć. Wspomniał, że warto sobie zrobić raz w roku również kontrolną analizę moczu.