Czerniak – czym dokładnie jest?
Czerniak należy do grupy nowotworów złośliwych, które wywodzą się z melanocytów. Głównym czynnikiem jego powstawania jest zbyt intensywna ekspozycja ciała na promienie UV – i to zarówno w przypadku naturalnych promieni słonecznych, jak i lamp stosowanych w solariach. W genezie rozwoju czerniaka udział mają też predyspozycje genetyczne (np. rodzinny zespół zmian atypowych). Nie bez znaczenia są także uwarunkowania naszego organizmu (m.in. jasna karnacja czy niska zawartość barwnika w skórze) oraz mechaniczne i chemiczne podrażnienia, przez które skóra staje się osłabiona.
Przed czerniakiem można się ustrzec?
Czerniak jest bardzo groźnym nowotworem, który nie wykryty w porę staje się niezwykle niebezpieczny. Jednak im szybsza diagnoza, tym większa szansa na pokonanie choroby (nawet 100 proc. przy wczesnej fazie rozwoju). Oczywiście najlepszą ochroną zawsze jest profilaktyka, o którą w tym przypadku nie jest trudno. Najważniejszym elementem jest właściwa ochrona naszej skóry przed oddziaływaniem naturalnego i sztucznego promieniowania. W trosce o zdrową, ale także piękną skórę, używanie kremów do opalania to absolutna podstawa. Krem powinien zawierać odpowiedni filtr UV – nie mniejszy niż 30 SPF dla dorosłych i 50 SPF dla dzieci. Jeśli to możliwe, unikajmy także opalania w godzinach 11-16, kiedy jesteśmy narażeni na najmocniejsze promieniowanie słoneczne. Pamiętajmy również, że kremy do opalania działają do 3 godzin, należy więc smarować nimi skórę kilka razy dziennie.
Eksperci podkreślają – lampy UV w solarium zawsze szkodzą
- W solariach stosowane są lampy UV, emitujące nawet kilkadziesiąt razy silniejsze promieniowanie niż naturalne promienie słoneczne. Skalę problemu dostrzegła m.in. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem, która przeprowadziła badania, z których wynika, że ryzyko zachorowania na czerniaka jest blisko 75 proc. większe u osób korzystających z solarium. Tak silna dawka promieniowania przenika przez skórę, niszczy kolagen, elastynę oraz DNA komórek. W konsekwencji, aby chronić „zagrożone” komórki, nasz organizm produkuje zwiększoną ilość melanocytów, które przesuwając się w kierunku skóry, doprowadzają do opalenizny. Uszkodzone lub osłabione komórki to większe ryzyko zachorowania na czerniaka, dlatego najlepszą decyzją dla naszego zdrowia jest całkowita rezygnacja z uczęszczania do solarium lub w ramach alternatywy korzystanie z opcji opalania natryskowego – komentuje lek. med. Małgorzata Kwiatkowska, dermatolog w Centrum Medycznym Damiana.
Badaj się – to proste
W przypadku pieprzyków i zmian skórnych ważna jest także samokontrola. Nawet jeśli byliśmy niedawno u dermatologa to i tak powinniśmy sami, przynajmniej raz w miesiącu sprawdzać, czy na ciele nie pojawiły się jakieś nowe zmiany. Do niepokojących objawów należą:
- asymetryczna budowa,
- nieregularny kształt,
- nierówne lub postrzępione brzegi,
- średnica przekraczająca 4 mm,
- nierównomierne rozłożenie barw w obrębie zmian skórnych.
Dermatolog? Minimum raz w roku
Regularne wizyty kontrolne u specjalisty (co roku lub co 2 lata), powinny stać się naszą rutyną. Tylko w ten sposób mamy szansę uniknąć rozwoju chorób lub szybko wykryć ewentualne, niepokojące zmiany. Każdy nowotwór zdiagnozowany wcześnie, daje zdecydowanie większe szanse na całkowite wyleczenie.
Kompleksowej kontroli wszystkich zmian obecnych na naszym ciele możemy dokonać już podczas jednej wizyty u specjalisty. Dermatolog wykorzystując nowoczesny sprzęt (np. Fotofinder Bodystudio ATMB dostępny np. w CM Damiana) może przeprowadzić badanie obejmujące mapowanie znamion, czyli tzw. videodermatoskopię. Specjalna głowica zakończona kamerą pozwala wyświetlić na ekranie monitora obraz wszelkich zmian skórnych, wykonać szczegółowe zdjęcia oraz dokonać analizy porównawczej wyników uzyskanych podczas obecnego i ostatniego badania. Jeśli ekspert zauważmy, że któraś ze zmian wygląda niepokojąco, wypisze skierowanie na biopsję lub zarekomenduje chirurgiczne usunięcie zmiany melanocytowej.