Działania resortu są między innymi odpowiedzią na apele środowisk medycznych. Profesor Joanna Chorostowska-Wynimko z Zakładu Genetyki i Immunologii Klinicznej Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie oceniła, że jedną z przyczyn niskiej przeżywalności chorych na raka płuc jest brak kompleksowej diagnostyki i leczenia. Podkreśliła, że trzeba stworzyć odpowiednio wyposażone referencyjne ośrodki leczenia raka płuc.

Reklama

Wyjaśniła, że z powodu braku kompleksowej diagnostyki i leczenia wiele procedur trzeba powtarzać. Z danych NFZ wynika, że na przykład w 2014 roku hospitalizowanych było 62 tysiące osób cierpiących na raka płuc, z czego 43 procent powtórnie. Jedną z przyczyn była między innymi konieczność powtórzenie procedur diagnostycznych. Ponieważ w niektórych przypadkach na diagnostykę specjalistyczną trzeba czekać 160 dni, wcześniej przeprowadzone badania, na przykład tomografię komputerową, należy wykonać jeszcze raz.

Rak płuc jest pierwszą przyczyna zgonów pacjentów onkologicznych. Według informacji wiceminister Katarzyny Głowali, co roku z tego powodu umiera 16 tysięcy mężczyzn i 7,5 tysięcy kobiet. I właśnie w tej grupie chorych obserwuje się wzrost umieralności. W ocenie wiceszefowej resortu zdrowia powodem jest rosnąca liczba kobiet palących papierosy.

Reklama

Prof. Chorostowska-Wynimko poinformowała, że w Polsce jest bardzo niska pięcioletnia przeżywalność osób chorych na raka. Pięć lat przeżywa 10-15 procent pacjentów. Profesor podkreśliła, że jedynie leczenie chirurgiczne daje dużą szansę na całkowite wyleczenie. Do tego rodzaju terapii kwalifikuje się jednak zaledwie 20 procent chorych. Jednym z głównych powodów jest późne diagnozowanie choroby nowotworowej płuc. – Lekarze rodzinni powinni wykazać się wyczuleniem onkologicznym – powiedziała profesor doktor habilitowany nauk medycznych Halina Batura-Gabryel, krajowy konsultant w dziedzinie chorób płuc. To od nich w dużej mierze zależy prawidłowa diagnoza, a co za tym idzie – szybkie wdrożenie terapii.

Reklama

Specjaliści uczestniczący w posiedzeniu senackiej komisji zdrowia podkreślali konieczność zintensyfikowania działań profilaktycznych, przede wszystkim profilaktyki antynikotynowej. Profesor Chorostowska-Wynimko zaproponowała przekazanie na ten cel części wpływów z akcyzy na wyroby tytoniowe.

Wiceminister Głowala poinformowała, że profilaktyka raka płuc jest prowadzona między innymi w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Badania przesiewowe wykonuje się u osób w wieku 50-70 lat, palących tytoń przez 20 lat i narażonych na inne czynniki rakotwórcze. W ramach programu, realizowanego przez Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, w latach 2009-2017 przeprowadzono 38 661 badań.