Przyjęło się twierdzenie, że pacjenci najczęściej sami są sobie winni zachorowania na raka. A to przez niehigieniczny tryb życia, nadużywanie alkoholu czy lekceważenie wszelkich infekcji i unikanie lekarzy jak ognia. Tymczasem uczeni z Johns Hopkins University przyznają, że czynniki środowiskowe, tryb życia i uwarunkowania genetyczne nie są odpowiedzialne za większość nowotworów. W zdecydowanej większości, bo nawet w dwóch trzecich przypadków zachorowanie na raka to po prostu... pech
Badacze starali się wyjaśnić, dlaczego niektóre tkanki są dużo bardziej narażone na raka niż inne. Wykazali, że ryzyko zachorowania na nowotwór danej tkanki powiązany jest z częstością niezbędnych podziałów zachodzących w jej komórkach macierzystych. Tego typu nowotwory częściej pojawiają się w mózgu, jelitach, trzustce. Dlatego tak ważne są badania profilaktyczne, które pomogą szybko wykryć nieprawidłowości i ułatwią ich wyleczenie.
Uczeni przypominają, że niektóry typy nowotworów są szczególnie powiązane z niezdrowymi nawykami, tj. nadużywanie kąpieli słonecznych bez odpowiedniej ochrony (rak podstawnokomórkowy skóry), spożywanie tłustej żywności typu fast-food (rak jelita grubego), palenie papierosów (rak płuca).
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>