Spożywanie tłustych ryb morskich, tj. tuńczyk, śledź, sardynki, makrela, łosoś, obniża ryzyko rozwoju nowotworu piersi o 14 proc. - przekonują naukowcy na łamach "British Medical Journal". Doszli oni do tych wniosków po analizie wyników 26 badań ze Stanów Zjednoczonych, Europy i Azji z udziałem ponad 800 tysięcy wolontariuszek, z których 20 tysięcy miało raka piersi.
Jak wynika z badań, w profilaktyce nowotworu piersi pomocne jest już spożywanie dwóch porcji ryb tygodniowo. Każda porcja to zaledwie 140 g ryby.
Siłą tłustych ryb morskich są kwasy tłuszczowe omega-3. To właśnie im zawdzięczamy działanie antynowotworowe. Niestety, jak wynika z obserwacji nawyków żywieniowych dorosłych w Wielkiej Brytanii, aż dwie trzecie z nich ogóle nie je ryb. Podobnie sytuacja wygląda w Polsce. Rozwiązaniem może być przyjmowanie suplementów diety z kwasami omega-3.
Wcześniejsze badania wykazały, że spożywanie tłustych ryb morskich wspomaga działanie mózgu, jak również zmniejsza stany zapalne w organizmie.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>