W Szwecji znacznie wzrosły szanse na przeżycie kolejnych pięciu lat po otrzymaniu diagnozy choroby nowotworowej. Dowodzi tego udostępniona w Sztokholmie część oficjalnych statystyk służby zdrowia oraz wspierającego ją Funduszu Antyrakowego.
Opracowując statystykę, jej autorzy brali pod uwagę zachorowania na dwieście rozpoznanych postaci raka.
W 2011 roku ponad 72 procent tak zdiagnozowanych mężczyzn i 71 procent kobiet wciąż żyło pięć lat po zachorowaniu. To 5-procentowy wzrost w stosunku do roku 2007. Jeszcze większy wzrost odnotowano w odniesieniu do osób, które żyją dziesięć lat po diagnozie.
Komentując te liczby, docent Jan Zedenius z Instytutu Karolinska w Sztokholmie wyjaśnił, że postęp ten wynika z faktu wcześniejszego wykrywania choroby, rozwoju farmakologii oraz metod leczenia. Jednym z ważnych elementów w walce z rakiem jest też coraz większa świadomość społeczna zagrożeń powodująca, że ludzie sami zwracają uwagę na pojawiające się u nich podejrzane objawy.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>