Amerykańscy uczeni przebadali ponad 3 tysiące kobiet pracujących po nocach. I doszli do bardzo niepokojących wniosków. Ich zdaniem, taki pracoholizm podnosi ryzyko zachorowania na raka jajnika aż o 49 procent! Co więcej, wcześniejsze badania powiązały brak snu także ze zwiększonym ryzykiem zapadnięcia na nowotwór piersi - donosi serwis BBC News.
Naukowcy próbują znaleźć teraz wytłumaczenie tego zjawiska. Jest jego kilka możliwych przyczyn. Jedną z nich jest niedobór hormonu snu. Melatonina nie wytwarza się bowiem, gdy nie śpimy. Jej brak ma zgubny wpływ na organizm, szczególnie kobiecy, i wiąże się z zaburzeniami w produkcji estrogenu.
Lekarze przypuszczają, że zaburzenie naturalnego rytmu aktywności i odpoczynku zarówno u kobiet, jak i mężczyzn sprawia, że organizm nie ma możliwości odpowiedniego regenerowania się i zapobiegania uszkodzeniom DNA, co z kolei skrzętnie wykorzystują nowotwory.
Zdaniem naukowców zajmujących się problemem zwiększonego ryzyka zapadnięcia na raka piersi i jajnika u kobiet pracujących w nocy, należy zbadać jeszcze inne czynniki, które mogą podnosić to ryzyko. Chodzi tu między innymi o liczbę posiadanych dzieci oraz wiek pacjentki.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>