Sondaż zaprezentowano na konferencji prasowej w Warszawie, zorganizowanej w ramach obchodów Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Raka Szyjki Macicy, który trwa od 22 do 28 stycznia.
Sondaż został przeprowadzony przez Gfk Polonia w sierpniu 2011 r. na reprezentatywnej grupie 720 kobiet w wieku 18-45 lat, które nie były szczepione przeciw HPV. Aż 35 proc. z nich nie było w stanie podać żadnej odpowiedzi na pytanie, z czym kojarzy im się nazwa HPV. W dodatku, choć 76 proc. z nich zgodziło się ze stwierdzeniem, że regularne wykonywanie cytologii jest ważnym elementem dbania o zdrowie kobiety, to tylko 47 proc. zadeklarowało, iż robi to regularnie.
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Wyniki tego badania pokazują, jak wiele pracy mamy jeszcze do zrobienia. W naszym kraju wciąż za mało osób wie, że rak szyjki macicy jest wywoływany przez zakażenie onkogennymi typami wirusa HPV (wirus brodawczaka ludzkiego), który jest przenoszony drogą płciową - skomentował prof. Romuald Dębski, ordynator Oddziału Klinicznego Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.
Jego zdaniem, niepokoi również fakt, że tylko 47 proc. pań w sondażu zadeklarowało, iż regularnie wykonuje cytologię. Z danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika z kolei, że na przesiewowe badania cytologiczne - bezpłatne raz na 3 lata dla pań w wieku 25-59 lat - zgłasza się ok. jedna czwarta uprawnionych.
Te statystyki sprawiają, że Polska cały czas pozostaje na szarym końcu europejskich statystyk, jeśli chodzi o umieralność z powodu raka szyjki. Plasujemy się na podobnym poziomie co Rumunia i Albania - powiedział ginekolog. Tymczasem, cytologia wykonywana raz na trzy lata pozwala wykryć zmiany przednowotworowe w szyjce, które leczy się ze 100 proc. skutecznością, podkreślił. Oznacza to, że dzięki dobrej profilaktyce, zgonów z powodu tego raka mogłoby prawie w ogóle nie być.
Czytaj także: Oralny seks jest gorszy niż papierosy >>>
Niestety, w Polsce ludzie nie mają poczucia odpowiedzialności za własne zdrowie. Dlatego musimy o to zawalczyć poprzez edukację - zaznaczył prof. Dębski. Przypomniał, że rak szyjki macicy dotyczy najczęściej kobiet młodych, czterdziestokilkuletnich, ale procesy które prowadzą do choroby zaczynają się ok. 20 lat wcześniej. Dlatego wiedza na temat tego nowotworu i możliwości zapobiegania mu - poprzez bezpieczne zachowania seksualne, szczepienia i regularne badania cytologiczne - powinna być przekazywana dziewczętom w szkole, w gabinecie pediatry, u ginekologa.
Z kolei Małgorzata Stelmach z Fundacji MSD dla Zdrowia Kobiet podkreśliła, że trzeba znaleźć sposób na docieranie do dojrzałych kobiet, które nigdy regularnie nie chodziły do ginekologa i którym bardzo trudno zmienić te nawyki. Dlatego konieczne jest dopasowanie przekazu informacyjnego do potrzeb danej grupy pań. Fundacja pracuje na przykład z kobietami wykluczonymi społecznie, które same nie radzą sobie w systemie ochrony zdrowia. Wiele z nich nie wie nawet co to jest szyjka macicy, albo nie ma bielizny, w której mogłaby pójść do ginekologa - zaznaczyła.
Jej zdaniem, doskonałym przykładem dopasowania informacji do potrzeb dziewcząt i młodych kobiet jest ostatnia edycja kampanii społecznej "Chronię życie przed rakiem szyjki macicy".
Jej organizatorzy wykorzystali media społecznościowe - Facebook oraz galerie handlowe, by edukować na temat przyczyn raka szyjki i jego profilaktyki. W listopadzie 2011 r. na portalu Facebook organizatorzy wystartowali z loterią "Kobiecy sekret", w której wygraną były informacje na temat wirusa HPV i jego roli w rozwoju raka szyjki. Stronę z loterią polubiło ponad 50 tys. fanek, dla których później uruchomiono grę edukacyjną "Catch papilloma". Loterię, w której wygraną były pluszowe wirusy HPV przeniesiono również do centrów handlowych.