Prof. Królicki uczestniczył w poniedziałek w Chorzowie (Śląskie) w otwarciu pracowni PET-CT oraz nowego pawilonu w Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii. To pierwsza taka pracownia w szpitalu wieloprofilowym w południowej Polsce. Pozostałe działają w szpitalach onkologicznych w Gliwicach, Kielcach i Wrocławiu.

Reklama

"To naprawdę święto dla całego naszego środowiska. Ta dziedzina - medycyna nuklearna - zaczyna być dostrzegana przez decydentów, to ogromny plus. Polska cały czas jest na jednym z ostatnich miejsc pod względem liczby aparatów czy liczby wykonywanych badań" - powiedział prof. Królicki.

PET, czyli pozytonowa tomografia emisyjna, to najnowszy kierunek w obrazowaniu w dziedzinie onkologii. Specjalistyczna kamera PET jest zbudowana z wielu detektorów, umieszczonych na orbicie urządzenia w wielu rzędach. Przed badaniem pacjent otrzymuje dożylnie radioznacznik, a następnie kamera skanuje prawie całe jego ciało - najczęściej od podstawy czaszki do poziomu kolan. Podaje precyzyjną, trójwymiarową lokalizację zmian chorobowych w ciągu zaledwie kilku minut. Połączenie tej techniki z tomografią komputerową - CT - umożliwia precyzyjną lokalizację zmiany chorobowej.

Jak podkreślano podczas uroczystości, PET pozwala nie tylko wcześniej wykryć chorobę i lepiej wybrać metodę leczenia dzięki bardzo precyzyjnemu obrazowi, ale także monitorować i w razie potrzeby weryfikować przebieg leczenia. Metoda pozwala zlokalizować zarówno guz pierwotny, jak i ocenić stopień zaawansowania choroby i jej rozsiewu. Dzięki niej można ograniczyć inne, przykre dla pacjenta zabiegi jak biopsja czy tzw. operacja zwiadowcza.

Reklama

Nowa pracownia służy zarówno dzieciom, jak i dorosłym pacjentom. 90 proc. wskazań to choroby nowotworowe, 10 proc. - schorzenia kardiologiczne i niektóre choroby układu nerwowego. Badanie w pracowni PET-CT zleca się w przypadku chłoniaków ziarniczych i nieziarniczych, nowotworów płuc, głowy i szyi, układu pokarmowego, piersi i narządu rozrodczego, czerniaków, mięsaków, nowotworów mózgu i tarczycy.

"To na pewno nowa jakość w diagnostyce. Spowoduje, że będzie nam się łatwiej pacjentów diagnozowało i leczyło. Skróci się kolejka, o której zawsze mówimy. Rozpoznawalność chorób nowotworowych będzie szybsza. To się momentalnie przełoży na coraz więcej przypadków uleczalnych, bo odpowiednio wcześnie zareagujemy" - powiedział PAP dyrektor chorzowskiego szpitala Grzegorz Szpyrka.



Reklama

Badania są na liście procedur refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Placówka ma na razie na ten rok niewielki kontrakt na te badania, pozwalający na przeprowadzanie zaledwie 3 badań dziennie, podczas gdy pracownia może ich wykonać ponad 20.

Utworzenie pracowni PET-CT w Chorzowie kosztowało 20 mln zł i jest własną inwestycją szpitala. 2 mln zł pochodzą z budżetu placówki, pozostała to kredyt, który ma być spłacony ciągu 5 lat.

Szpital zakończył też inne inwestycje. W nowym pawilonie ulokowano m.in. nowy oddział ortopedii i traumatologii narządu ruchu dla dzieci - z 22 łóżkami, którego koszt wyniósł 5,5 mln zł. Blok operacyjny z czterema nowoczesnymi salami kosztował 9 mln zł, a szpitalny oddział ratunkowy - 6,5 mln zł. "Inwestujemy, chociaż nie jest łatwo, ale zdaję sobie sprawę, że jeśli się nie będzie inwestowało, to się nie istnieje" - zaznaczył dyrektor Szpyrka.

Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala podkreślił, że dzięki inwestycjom i fachowej kadrze chorzowskiego szpitala staje się on kolejną marką kojarzoną z Chorzowem - obok Stadionu Śląskiego, Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku oraz Ruchu Chorzów.