- Młodzi ludzie dowiedzieli się 17 marca 2020 r. od prezydenta Emmanuela Macrona, że ich kraj jest "w stanie wojny" i że zostaną zamknięci w swoich domach do odwołania – mówi socjolog Xavier Briffault, cytowany przez portal. To zaburzyło w nich poczucie przewidywalności. - Pozbawione tej stabilności w kluczowym etapie rozwoju dzieci mogły zostać z piętnem na całe życie - dodaje Briffault.

Reklama

Te zaburzenia psychiczne są nową rzeczywistością społeczną – twierdzi Briffault. Według niego rozpowszechnienie zaburzeń psychicznych u osób poniżej 25. roku życia obserwowane w okresie pandemii jest „bezprecedensowe w historii ludzkości”.

- Koniec zamknięcia dla niektórych młodych ludzi z problemami psychicznymi był początkowo euforyczny – stwierdziła Valerie Chevalier, opiekująca się osobami niepełnosprawnymi umysłowo i psychicznie. Jednak szybko zmieniło się to na gorsze. W swojej trwającej ponad półtorej dekady pracy zawodowej nie widziała, aby tak wiele osób musiało opuścić ośrodek i udać się do szpitala psychiatrycznego. Niepokoi ją też inna tendencja: patologie tak poważne, jak schizofrenia, dotykają nastolatków znacznie młodszych niż wcześniej. Niektórzy mają nawet 13 lat – pisze France24.

Spożycie leków psychotropowych przez dzieci podwoiło się w ciągu ostatniej dekady, a liczba wypisanych recept na antydepresanty wzrosła w latach 2014-2021 o 62 proc. – wynika z danych Wysokiej Rady ds. Rodziny, Dzieci i Osób Starszych (HCFEA).