Od trzech lat przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie działa Bank Mleka Kobiecego. W tym czasie dawczynie przekazały w sumie około 300 litrów mleka. - Żeby zostać dawczynią trzeba być osobą zdrową, mamą noworodka lub dziecka do pierwszego roku życia. Często mamy zgłaszają się do nas w 2-3 tygodniu po porodzie. W jednym czasie mamy zazwyczaj około 10-12 dawczyń – wyjaśniła kierownik Banku Mleka Kobiecego w Lublinie dr n. med. Justyna Domosud.

Reklama

Jak podkreśliła, pokarm otrzymany od dawczyń musi przejść badania mikrobiologiczne w celu sprawdzenia poziomu bakterii. Od dawczyni pobierana jest także krew do badania wirusologicznego. Po upewnieniu się, że pokarm jest bezpieczny, mleko poddawane jest pasteryzacji.

- Warto zaznaczyć, że skład mleka w każdym tygodniu laktacji jest inny. Po sprawdzeniu proporcji wartości odżywczych możemy do konkretnego maluszka dostosować pokarm otrzymany od dawczyni. Wynika to z tego, że np. 800-gramowy wcześniak w pierwszej dobie życia ma inne potrzeby, niż 1,5-kilogramowe dziecko w dziesiątej dobie życia – zwróciła uwagę kierownik.

Podkreśliła, że do dawczyń docierają przede wszystkim przez położne na oddziałach czy podczas wizyt środowiskowych w domach, a także w czasie akcji zdrowotnych, plakaty na oddziałach, stronę internetową.

- Każda mama wcześniaka ma prawo do skorzystania z banku mleka kobiecego. Obawiamy się jednak, że nie wszystkie pacjentki mające problemy z laktacją o tym wiedzą. Chciałam zaznaczyć, że matki wcześniaków czy kobiety, które mają problemy z prawidłowym przebiegiem ciąży, mogą otrzymać mleko od dawczyń z banku. Mogą pójść do swojego ordynatora oddziału noworodkowego i powiedzieć, że ona wiedzą, iż na przykład w województwie lubelskim istnieje bank mleka i bardzo by chciały, żeby ich maluch był karmiony takim mlekiem – wyjaśniła dr n. med. Domosud.

Zapytana o przewagę pokarmu naturalnego nad mlekiem sztucznym odpowiedziała, że ma ono unikatowy skład, w którym najlepiej dobrane są proporcje białek, cukrów i tłuszczy. Zaznaczyła, że wyłącznie pokarm kobiecy zawiera przeciwciała, czyli immunoglobulinę. - Żaden sztuczny pokarm ich nie posiada, bo nie jesteśmy w stanie ich wyprodukować. Dodatkowo traktujemy pokarm kobiecy jako prewencję sepsy czy krwotocznego zapalenia jelit u wcześniaków. Poza tym, po pokarmie naturalnym nie ma zaparć, a także przyswajalność żelaza jest lepsza – wymieniła kierownik banku.

Reklama

Według niej, przewaga pokarmu naturalnego jest nieporównywalna w stosunku do mleka sztucznego. - Pomimo, że są one coraz lepsze, to nie są w stanie dorównać składem mleku kobiecemu – oceniła dr n. med. Justyna Domosud.

Jak dodała kierownik oddziału noworodków SPSK1 w Lublinie dr n. med. Monika Wójtowicz-Marzec, dzieci otrzymują pokarm pochodzący z banku mleka kobiecego najczęściej drogą żołądkową poprzez cewnik, a gdy jest to już możliwe - przez smoczek.

- W przypadku skrajnych wcześniaków ważących ok. 500-600 g zaczynamy od podawania mikroporcji - po 1-2 ml co trzy godziny. Im dzieci są starsze, tym można podawać większe objętości – wyjaśniła dr n. med. Wójtowicz Marzec.

W SPSK1 w Lublinie przychodzi na świat ok. 1,3 tys. dzieci rocznie. Około 10 proc. z nich stanowią wcześniaki. W ciągu roku około 50 dzieci hospitalizowanych jest na intensywnej terapii i często wymaga żywienia mlekiem bankowanym. Najmniejsza pacjentka oddziału noworodkowego w tym szpitalu urodziła się w 2019 roku i ważyła 460 g.

Więcej informacji na temat Banku Mleka Kobiecego w Lublinie można znaleźć na stronie internetowej www.spsk1bankmleka.wordpress.com albo pod numerem telefonu 518 130 703.