Profesor Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS UM w Lublinie podkreśliła, że szczepienia dla dzieci przeciw COVID-19 zostały już zatwierdzone przez odpowiednie gremia naukowe, w związku z tym są bezpieczne.

Reklama

- Szczepionka dla dzieci ma mniejszą dawkę, niż ta dla dorosłych, i - naprawdę - nie ma się czego obawiać. Faktycznie dzieci przechodzą zakażenie koronawirusem łatwiej i lżej klinicznie, ale mogą być tymi osobami, które bezobjawowo się zakażając rozsiewają wirusa. Dlatego trzeba szczepić – zaapelowała.

Dodała, że kontaktując się z wieloma rodzicami wiem, że są oni zainteresowani szczepieniami i bardzo chętnie podchodzą do tematu i szczepią swoje dzieci.

ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>

- Przejście na nauczanie zdalne nie spowoduje wśród dzieci zwiększenia odporności. Jeżeli my się zamkniemy w domu, to wiadomo, że nie narazimy się na zakażenie, ale w końcu z tego domu trzeba wyjść i nie mając odporności natychmiast ulegniemy zakażeniu. Kiedy dzieci pójdą w środowisko dziecięce, a przecież w przedszkolu, czy w szkole są też dorośli, to mogą ulec zakażeniu – podkreśliła.

- Dzisiaj obserwujemy dość dużą liczbę zakażeń i największą w czwartej fali pandemii liczbę zgonów. Jak wielokrotnie już o tym mówiłam, będziemy mieć do czynienia z epidemią pełzającą. Może nie będzie tak gwałtownie rosła liczba zakażeń, ale będzie się utrzymywała na dość wysokim poziomie przez dłuższy czas. I taką sytuację obserwujemy w tej chwili – powiedziała.

W ocenie prof. Polz-Dacewicz niezależne od tego, który wariant wirusa jest odpowiedzialny za tą sytuację, nadal trzeba przestrzegać zaleceń sanitarnych, bo takie są prawa epidemiczne i prawa szerzenia się chorób. Podstawa to higiena rąk, mycie, dezynfekcja, dystans społeczny i noszenie maseczek.

- Poprzez szczepienia ochronne nabywamy odporność, tego nie zapewni nam nauczanie zdalne. Absolutnie nie można stosować izolacji zamiast szczepień ochronnych. Od dawna wiadomo, że szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem, przed rozwojem ciężkiej postaci klinicznej choroby, z dalszymi tego konsekwencjami. A konsekwencje, bez względu na wiek, są nieraz bardzo ciężkie i nieraz kończą się tragicznie. Małe dzieci, młodzież też niestety umierają. Dlatego, w trosce o własne dzieci i o własne zdrowie, trzeba siebie oraz dzieci zaszczepić – podsumowała.