Badanie dotyczyło czasu, ilości i rodzaju spożywania alkoholu podczas ciąży (do 20. tygodnia) oraz tego, jak te czynniki wpływają na ryzyko poronienia. Na jego potrzeby proszono 5353 Amerykanki (z 8 różnych okręgów) o przekazanie informacji o spożywaniu alkoholu w ciągu ostatnich 4 miesięcy. Pytano o to, czy w ciąży zmienił się sposób spożywania przez nie alkoholu - jeśli tak, to w którym jej momencie, oraz o częstotliwość, ilość i rodzaj alkoholu. Celem naukowców była ocena korelacji między spontanicznymi poronieniami a tygodniem spożycia alkoholu, łączną liczbą tygodni ekspozycji na trunki, tygodniową liczbą drinków, rodzajem napoju i upijaniem się.
Okazało się, że szkodliwy wpływ picia alkoholu na płód wzrastał do 9 tygodnia ciąży, przy czym ryzyko rosło niezależnie od tego, czy kobieta piła mniej niż jeden drink, czy więcej niż cztery drinki tygodniowo. Ryzyko nie zależało również od rodzaju spożywanego alkoholu i tego, czy ciężarna miała epizody upijania się.
Jak piszą naukowcy, chociaż większość pań zaprzestaje używania alkoholu zaraz po pozytywnym wyniku testu ciążowego, to jednak należy pamiętać, że przed rozpoznaniem ciąży kobiety dość powszechnie piją alkohol - zarówno te, które starały się o dziecko, jak i te, których ciąża nie była planowana. Połowa z objętych omawianym badaniem kobiet przyznała, że w okresie około poczęcia oraz w pierwszych tygodniach ciąży spożywała (świadomie lub nie) alkohol.
Mediana wieku ciążowego dla zaprzestania spożywania alkoholu wynosiła 29 dni. Chociaż 41 proc. uczestniczek zmieniło swoje nawyki związane z piciem (czyli go zaprzestało) w ciągu trzech dni od pozytywnego wyniku testu ciążowego, to jednak panie, które zaprzestały spożywania alkoholu w okolicach kolejnej oczekiwanej miesiączki (która jednak nie wystąpiła), miały o 37 proc. większe ryzyko poronienia w porównaniu z kobietami, które nie piły alkoholu.
Podsumowując: picie alkoholu w tygodniach od 5 do 10 od ostatniej miesiączki wiązało się ze zwiększonym ryzykiem poronienia samoistnego, ze szczytem ryzyka w 9 tygodniu. Każdy kolejny tydzień spożywania alkoholu wiązał się z 8-procentowym wzrostem liczby poronień samoistnych. Ryzyko nie wiązało się z liczbą drinków w tygodniu, rodzajem napoju ani upijaniem.
- Powstrzymywanie się od alkoholu w okresie poczęcia i w początkach ciąży od dawna jest zalecane z bardzo wielu powodów, w tym zapobiegania zespołowi alkoholowemu płodu. Niemniej jednak, nadal umiarkowany poziom spożycia jest postrzegany przez społeczeństwo jako bezpieczny - podkreśla dr Katherine Hartmann, główna autorka badania.
- Dlatego nasze odkrycie jest tak alarmujące. Każda ilość alkoholu w ciąży, nawet ta, która wydaje się nam bezpieczna, jest szkodliwa i o żadnej ilość nie można powiedzieć, że nie grozi utratą ciąży - dodaje.
Według szacunków jedna na sześć rozpoznanych ciąż kończy się poronieniem, co wiąże się z dużymi kosztami emocjonalnymi pacjentek. W wielu przypadkach nie wiadomo, co było przyczyną obumarcia płodu.
O ustaleniu naukowców informuje najnowszy numer „American Journal of Obstetrics and Gynecology”.
Autorka publikacji przypomina, że nadal niewiele wiadomo na temat biologicznych podstaw tego, w jaki sposób alkohol szkodzi we wczesnej ciąży. Być może dzieje się tak za sprawą modyfikacji wzorców hormonalnych, zmiany jakości implantacji, zwiększenia stresu oksydacyjnego lub upośledzenia kluczowych szlaków.
- Mając na uwadze to, że badana przez nas próba była duża, pochodziła z różnych społeczności oraz że zebraliśmy dane we wczesnym okresie ciąży i zastosowaliśmy bardziej zaawansowane techniki analityczne niż we wcześniejszych badaniach, jesteśmy przekonani, że ujawnione przez nas wnioski są bardzo alarmujące - podsumowuje współautor badania dr Alex Sundermann.
Na zakończenie autorzy podkreślają, że ważne dla zapobiegania samoistnym poronieniom jest stosowanie domowych testów ciążowych, które mogą wykryć ciążę jeszcze przed oczekiwaną miesiączką, oraz zaprzestanie spożywania alkoholu już na etapie planowania ciąży lub wtedy, gdy istnieje szansa/ryzyko na zajście w ciążę.