Badali oni 245 dzieci z autyzmem i 1 522 bez. Analiza wykazała, że duże skażenie powietrza może podwajać ryzyko wystąpienia tej choroby. Drobne cząstki pyłów, węgla czy innych chemikaliów mogą wnikać do krwiobiegu matki i uszkadzać mózg płodu, uważają autorzy badań. Zaznaczają, że nie są całkowicie pewni tej zależności i że w powstawaniu autyzmu rolę odgrywa także wiele innych czynników. Ale niezależni eksperci przypominają, że to już co najmniej piąte badanie, które wskazuje na rolę zanieczyszczeń w powstawaniu tego zaburzenia.
Według zachodnich statystyk obecnie z cechami autyzmu rodzi się dziś co setne dziecko.