Zespół naukowców z Yale School of Medicine i innych instytucji naukowych z USA przedstawił metodę, która potencjalnie może powstrzymywać lub nawet cofać cukrzycę typu 2. bez zastosowania leków. Cukrzyca typu 2 dotyka na świecie niemal pół miliarda ludzi. W Polsce cierpi na nią ponad 2 mln osób, z czego 25 proc. o tym nie wie.
Długofalowymi skutkami źle leczonej cukrzycy są ślepota, niewydolność nerek, zawały, udary, amputacje kończyn.
- Choć dysponujemy różnymi lekami przeciwcukrzycowymi do leczenia zbyt wysokiego poziomu glukozy, cały czas szukamy nowych metod poprawy wrażliwości na insulinę u chorych - mówi prof. Raimund Herzog współautor publikacji, która ukazała się w piśmie „Nature Biomedical Engineering”.
W nowo opisanej, nieinwazyjnej metodzie pobudza się ultradźwiękami pewne specyficzne zakończenia nerwowe w wątrobie. Nerwy te oddziałują następnie na mózg, wpływając na stężenie neuroprzekaźników regulujących metabolizm. Badacze zauważyli m.in. korzystne zmiany w wątrobie, trzustce, mięśniach, tkance tłuszczowej, nerkach i jelitach.
Jak twierdzą, to przełomowe dokonanie w dziedzinie medycyny bioelektronicznej, w której próbuje się leczyć chroniczne choroby z pomocą urządzeń wpływających na pracę układu nerwowego.
Teraz naukowcy prowadzą badania sprawdzające, czy nową metodę można zastosować u ludzi.
- Jeśli nasze, trwające już badania kliniczne potwierdzą obiecujące wyniki badań przedklinicznych opisanych w niniejszej pracy i ultradźwięki będzie można wykorzystać zarówno do obniżenia poziomu glukozy oraz insuliny, ultradźwiękowa neuromodulacja będzie ekscytującą, całkowicie nową opcją w leczeniu pacjentów - podkreśla prof. Herzog.