Szefowa rządu mówiła, że choć gabinety dentystyczne zniknęły ze szkół, trzeba zadziałać w tej sprawie łącząc działania samorządu, ministra zdrowia i NFZ. Dzieci mogłyby być przyjmowane w prywatnych gabinetach przez lekarzy, z którymi umowy podpisywałyby samorządy lub Narodowy Fundusz Zdrowia, bądź w urządzonych już gabinetach szkolnych, a NFZ płaciłby za każdą usługę. Premier nazwała tą propozycję "transakcją wiązaną" i podkreśliła, że będzie w tej sprawie rozmawiać z ministrem zdrowia.

Reklama

Szefowa rządu powiedziała, że obecnym problemom z próchnicą sprzyja brak stomatologów. Rząd chce postawić też na profilaktykę antypróchniczą, między innymi poprzez promowanie zdrowej żywności.