Zdaniem profesora ten rok, z punktu widzenia alergii sezonowej, jest szczególnie nietypowy. Alergicy nie skarżą się, a wręcz przeciwnie, są zadowoleni z sytuacji. - Zimna i deszczowa pogoda utrzymująca się przez dłuższy czas spowodowały, że pyłki drzew, które są silnymi alergenami, nie zostały uwolnione do powietrza. To z kolei skutkowało niskim stężeniem alergenów - zauważył.

Reklama

Brzoza, olcha oraz leszczyna to drzewa, których pyłki nękają niejednego pacjenta. Jednak tym razem zaczęły pylić z około miesięcznym opóźnieniem. - Było na tyle chłodno i deszczowo, że te pyłki nie sprawiały pacjentom istotnych trudności - powiedział alergolog.

Reklama

Co czwarty Polak uczulony na roztocze kurzu domowego

Dominujące w Polsce, jak i w całej Europie środkowej, są alergeny, które są aktywne przez cały rok. Według słów prof. Samolińskiego, mniej więcej 1/4 Polaków jest uczulona na roztocze kurzu domowego. Ten alergen nasila dolegliwości w okresie jesiennym, choć namnaża się już w okresie wiosenno-letnim. - Kiedy pojawiają się chłody jesienne, wówczas zamykamy okna, włączamy grzejniki i ten nagromadzony w okresie letnim alergen zaczyna silnie uczulać - zaznaczył. Na drugim miejscu wśród alergenów całorocznych są te pochodzące od kotów. - Kot uczula głównie swoimi odchodami, wydzielinami, a nie sierścią - jak wiele osób myśli - zauważył.

Alergeny sezonowe i alergeny całoroczne

Reklama

Alergeny sezonowe, podobnie jak alergeny całoroczne, są często przyczyną uczuleń. Zdaniem alergologa, na szczycie listy znajdują się różne gatunki traw. - Trawy są silnym alergenem rozpoznawanym jako ten odpowiedzialny za katar alergiczny. Są to alergeny jeszcze niepylące o tej porze roku, zaczną dopiero za miesiąc - ostrzegł. Na drugim miejscu znajduje się brzoza, która zwykle pyli w kwietniu i uczula około 17 proc. Polaków.

Chociaż pleśnie należą do najrzadziej uczulających alergenów, to w przypadku wystąpienia reakcji alergicznej, mogą one wywołać bardzo silne objawy, szczególnie związane z astmą oskrzelową.

Prof. Samoliński wytłumaczył, że osoby uczulone na trawy oraz pyłki kwitnących drzew często doświadczają objawów takich, jak zapalenie spojówek oraz katar alergiczny. Z kolei osoby uczulone na alergeny wewnątrzmieszkaniowe, takie jak roztocza kurzu domowego, koty czy pleśnie, najczęściej borykają się z objawami astmy oskrzelowej.

"Brak alergenu równa się brakowi alergii"

- Jako alergolodzy, często powtarzamy maksymę, że "brak alergenu równa się brakowi alergii" - powiedział doktor. - Należy pamiętać, że alergia to choroba o podłożu środowiskowym, a unikanie kontaktu z alergenem jest podstawową zasadą terapii - dodał. Niestety, alergeny, które unoszą się w powietrzu, zwane powietrznopochodnymi, są powszechnie obecne w otoczeniu i trudne do uniknięcia. Wtedy z pomocą przychodzą inne formy leczenia.

W przypadku, gdy kontakt z alergenem jest nieunikniony i pacjent doświadcza dolegliwości, stosujemy leki łagodzące objawy, dostępne bez recepty w aptekach. Poza tym, dostępne są również leki przeciwzapalne w postaci donosowej, które łagodzą dolegliwości układu oddechowego. Jednak, jeśli alergie są długotrwałe i silne, strategią, która przynosi najlepsze efekty, jest odczulanie. - Choć proces ten nie daje natychmiastowych efektów, to po kilku latach regularnej terapii, dolegliwości zaczynają stopniowo ustępować, a pacjent nie potrzebuje już leków. Ta terapia zapewnia także ochronę przed nowymi uczuleniami - powiedział alergolog.

Kiedy pomaga odczulanie?

Jak podkreślił profesor, odczulanie jest szczególnie skuteczne w łagodzeniu objawów astmy, a nawet może całkowicie ją zniwelować, a także zapobiegać jej pojawieniu się. - To skuteczne narzędzie terapeutyczne, ale wymaga dyscypliny i cierpliwości - dodał. W niektórych przypadkach, gdy choroba przebiega bardzo ciężko, stosuje się terapię biologiczną. - Polega ona na podawaniu specjalnych białek odpornościowych, zdolnych do zahamowania reakcji alergicznej w mechanizmie immunologicznym - wyjaśnił. Ta forma terapii jest jednak dostępna tylko w wybranych placówkach i zarezerwowana dla pacjentów o szczególnie ciężkim przebiegu choroby.

Metoda testów skórnych z alergenami jest najpowszechniej stosowaną metodą diagnostyki alergii, pozwalającą w zaledwie 15 minut określić, na co pacjent jest uczulony. - Alternatywną metodą jest badanie laboratoryjne, polegające na pobraniu krwi i wysłaniu jej do pracowni diagnostycznej w celu zbadania poziomu odpowiedzialnych za alergię przeciwciał - powiedział alergolog.

Obecnie stosuje się również bardziej zaawansowane metody diagnostyczne, takie jak diagnostyka molekularna, która pozwala na identyfikację konkretnych białek alergenów i określenie ryzyka reakcji krzyżowych. - Możliwe jest wykrycie, że np. jeśli pacjent uczulił się na alergen X, to z automatu będzie reagował na alergen Y. Dzięki temu możliwe jest indywidualne dobranie odpowiedniej metody leczenia, zgodnie z wynikami badań molekularnych.