Alergia jest schorzeniem o podłożu genetycznym, jednak na częstość zachorowań mają wpływ również czynniki środowiskowe. Przyczyny rosnącej ilości przypadków występowania alergii w społeczeństwach krajów wysokorozwiniętych eksperci upatrują m.in. w postępie cywilizacyjnym, który skutkuje wzrostem higieny życia oraz powszechną dostępnością osłabiających naszą odporność szczepionek i antybiotyków. Z punktu widzenia epidemiologicznego, najgorzej wygląda sytuacja mieszkańców miast.

Reklama

Zgodnie z wynikiem badania ECAP, wśród dzieci w wieku 6-7 lat, zamieszkujących rejony miejskie, najczęściej występują takie objawy alergii, jak:
egzema (47,8%),
nieżyt nosa (39,7%),
alergiczny nieżyt nosa (24,3%),
świszczący oddech (20,1%),
zmiany skórne (11,2%),
astma (4,4%).





Wszędobylskie alergeny

Alergia to nieprawidłowa reakcja naszego układu odpornościowego na różnego rodzaju obce substancje. Wśród alergenów, zależnie od drogi, jaką dostają się do naszego organizmu, możemy wyróżnić trzy grupy: wziewne – np. kurz, pyłki roślin, pokarmowe – np. białko mleka krowiego, kontaktowe – np. metal. Występowanie substancji potencjalnie uczulających jest niestety powszechne. Każdego dnia jesteśmy narażeni na działanie miejskiego smogu czy dymu papierosowego, kurzu czy roztoczy, zamieszkujących naszą pościel. Prawie każdy dom ma swojego pupila – psa czy kota. Drzewa i trawy, zależnie od gatunku, mogą pylić nawet przez 8 miesięcy w roku.

Jak leczyć?

Ponieważ alergia to zespół objawów – błędnej reakcji organizmu i jej zewnętrznych oznak – brak alergenów oznacza też brak alergii. Całkowite wyeliminowanie ich z naszego życia to skuteczny sposób leczenia, który w większości przypadków nie jest jednak możliwy do przeprowadzenia. W rzeczywistości pełne wykluczenie uczulających substancji jest możliwe jedynie w przypadku alergii pokarmowej. Po jej rozpoznaniu, specjalista może zalecić zastosowanie u dziecka diety eliminacyjnej. Jeśli jednak maluch jest uczulony na roztocza, pyłki czy sierść kota, rodzice mają do wyboru dwie drogi – podawanie łagodzących objawy leków antyhistaminowych bądź zastosowanie immunoterapii, która ma na celu oswojenie układu odpornościowego z alergenem.

Dla kogo odczulanie?

Reklama

Dolna granica wieku dziecka, które może zostać poddane immunoterapii wynosi obecnie 5 lat. Decyzja o odczulaniu powinna zostać podjęta na podstawie badań. Pozwalają one potwierdzić, czy uciążliwe objawy rzeczywiście mają podłoże alergiczne, i nie wiążą się np. z nawracającą infekcją górnych dróg oddechowych, oraz pomagają zidentyfikować substancję, którą układ odpornościowy traktuje jako wrogą. Zależnie od wieku malucha, w tym celu wykonuje się testy skórne bądź badania krwi.
Odczulanie można rozważać u małych alergików, uczulonych na jedną substancję bądź cierpiących na alergię typu natychmiastowego. Bezwzględnie zaleca się poddanie immunoterapii te maluchy, które mają alergię na jad owadów. W ich przypadku kontakt z alergenem poprzez ukąszenie może bowiem skutkować wystąpieniem groźnego dla życia wstrząsu anafilaktycznego. Chociaż terapia tzw. metodą szybkiego odczulania tej grupy alergików wiąże się z koniecznością pobytu na oddziale intensywnej terapii, leczenie trwa stosunkowo krótko i jest bardzo skuteczne.

Jeżeli dziecko cierpi na alergię oddechową, aby kwalifikowało się do immunoterapii muszą być spełnione wszystkie poniższe warunki:

objawy charakteryzują się dużą siłą,
utrzymują się co najmniej przez cały miesiąc w danym roku,
podawanie leków nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Wśród przeciwskazań do zastosowania odczulania wymienia się:
przewlekłe zakażenia,
chorobę autoimmunologiczną,
choroby nowotworowe (do 5 lat po leczeniu),
występowanie ciężkiej postaci astmy,
przyjmowanie beta-blokerów.







Jak wygląda terapia?

Oczekiwane skutki immunoterapii, takie jak złagodzenie i całkowite wyeliminowanie objawów, można zaobserwować dopiero po kilku latach. Leczenie trwa długo, ale w perspektywie czasu daje dziecku szansę na normalne funkcjonowanie i zdecydowanie podnosi późniejszą jakość życia.

Terapia powinna rozpocząć się w okresie, kiedy objawy alergii nie są nasilone i odbywa się w dwóch etapów. Odczulanie wstępne polega na wstrzykiwaniu alergenu w coraz większej dawce aż do osiągnięcia maksymalnej bezpiecznej dawki. Po tym etapie następuje trwający minimum 3 lata etap leczenia podtrzymującego, kiedy dziecko dostaje regularnie stałą dawkę alergenu.

Odczulanie wymaga częstych wizyt w gabinecie alergologicznym. Zastrzyki podawane są w odstępie 1-2 tygodni. Zaleca się, aby po wstrzyknięciu alergenu, dziecko pozostało pod obserwacją nawet przez dwie godziny.

Czy jest bezpieczna?

Immunoterapia polegająca na podawaniu zastrzyków jest bezpiecznym sposobem leczenia alergii, jeśli wykonuje ją doświadczony alergolog w przygotowanym do tego celu gabinecie. Leczeniu mogą oczywiście towarzyszyć skutki uboczne, ale nie są one groźne dla zdrowia, jeżeli dziecko jest w tym czasie pod specjalistyczną opieką. Z tego też względu alergolodzy nie są zgodni, co do bezpieczeństwa stosowania doustnych szczepionek w kroplach, które można podawać dziecku w domu.

Czy można zapobiec alergii?

Z przywołanych na początku artykułu badań wynika, że Polska plasuje się w czołówce krajów o największym odsetku osób z objawami alergii. Brakuje w naszym kraju kompleksowego programu, który zmierzyłby się z istniejącym problemem. Tym bardziej warto zwrócić się nie tylko w stronę doskonalenia diagnostyki i leczenia alergii, ale również edukacji w zakresie jej pierwotnej profilaktyki, w celu zmniejszenia ryzyka zachorowań wśród dzieci podatnych na tego rodzaju schorzenie. Wczesna prewencja powinna koncentrować się na interwencji w okresie życia płodowego i okołoporodowego. Kondycja zdrowotna przyszłej mamy, w tym właściwe odżywianie i zapobieganie wystąpieniu niedoborom składników odżywczych nie pozostają bez wpływu na występowanie alergii u dziecka po urodzeniu. Kiedy dziecko przychodzi na świat, sposobem na jaki mama może zmniejszyć ryzyko wystąpień alergii u malucha jest karmienie piersią.

Mamo, czy wiesz, że…
Przyjmowanie DHA w czasie laktacji zmniejsza ryzyko infekcji, alergii i astmy u karmionego piersią malucha nawet o ponad 70%. Badanie zostało przeprowadzone na DHA z alg, które stanowią pierwotne źródło tego kwasu.