Trwające pięć lat badania prowadzili naukowcy z Johns Hopkins University. Objęli nimi ponad pół tysiąca dzieci. Zaobserwowali, że maluchy, które mieszkają w dużych miastach, częściej mają uczulenie na mleko, jaja i orzeszki ziemne w przeciwieństwie do swoich rówieśników ze wsi. Jak się okazuje, nawet jeden na dziesięciu małych mieszkańców miast cierpi na poważną alergię pokarmową.

Reklama

Według autorów badania dzieci żyjące na wsi mają lepszą odporność, gdyż nie są wychowywane w tak sterylnych warunkach jak maluchy w mieście. Od maleńkości stykają się z większą ilością czynników stymulujących ich układ immunologiczny, więc ich odporność świetnie radzi sobie w kontakcie z nowymi alergenami. Poza tym dzieci na wsi rzadziej chorują i biorą antybiotyki, co również zmniejsza zagrożenie rozwojem alergii i astmy.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>