Alergia to choroba przewlekłą i uciążliwa, która znacznie obniża jakość naszego życia, a nieleczona może rozwinąć się w astmę - groźną chorobę układu oddechowego. Dlatego nie powinno kojarzyć się jej jedynie z widocznymi objawami: cieknącym katarem, kaszlem, zaczerwienionymi i łzawiącymi oczami czy świądem skóry. Wielu chorych z alergicznym nieżytem nosa odczuwa także na przykład obniżenie formy psychicznej i popędu seksualnego.
- Wiąże się to po pierwsze z samym przebiegiem choroby. Sezonowe, gwałtowne nasilenie alergii powoduje, że nasze zmysły są otępione, zapchany nos nie czuje praktycznie zapachu, a powonienie to zmysł, który ma bardzo istotny wpływ zarówno na pociąg, jak i doznania seksualne - mówi Anna Golan, warszawska seksuolog i psychoterapeuta. – Po drugie ochotę na seks mogą też osłabiać przyjmowane doraźnie leki antyhistaminowe, których skutkiem ubocznym często jest długotrwałe, dokuczliwe uczucie senności.
Dodaje, że utrzymujący się w organizmie stan zapalny wywołany przez alergię nie tylko osłabia nas fizjologicznie, ale także wpływa na psychikę.
– Długotrwała choroba może prowadzić do obniżenia naszego poczucia bezpieczeństwa, nasze ciało odbiera ciągłą informację, że „coś jest nie tak”. To może wywoływać stres, a w skrajnych wypadkach nawet z lęk przed śmiercią. Jak być spontanicznym i rozluźnionym kiedy nie wiemy, jak za chwilę zareaguje nasz organizm? – mówi Anna Golan.
Osoba cierpiąca na alergię nie czuje zarówno przyjemnych, jak i nieprzyjemnych zapachów. Często jest więc pozbawiona przyjemności związanych z przebywaniem w pachnącym otoczeniu przyrody, albo przeciwnie może stać się uciążliwa dla otoczenia, gdyż nie czuje nieprzyjemnych zapachów, które sama wydziela.
Wszystkie te aspekty są dostrzegane przez współczesną medycynę. Dlatego coraz istotniejszym czynnikiem wpływającym na decyzję o podjęciu leczenia jest jakość życia. Według Światowej Organizacji Zdrowia jest ona kształtowana między innymi przez to, jak dana osoba ocenia swój stan psychiczny i fizyczny.
W Polsce wielu chorych wciąż jeszcze bagatelizuje problem „uczulenia“, szczególnie kiedy jest ono sezonowe (alergia na pyłki roślin) lub się do niego przyzwyczaja, jeśli jest całoroczne (alergia na roztocze kurzu domowego). Wychodzą oni z założenia, że skoro co roku na wiosnę mają katar lub kaszlą przez cały rok, to widocznie tak już musi być. Tymczasem współczesna medycyna dysponuje już środkami, z pomocą których alergii można się pozbyć.
Immunoterapia swoista, popularnie nazywana odczulaniem, jest zbadaną i udokumentowaną metodą, która skutecznie leczy przyczyny, a nie tylko objawy reakcji alergicznej. Także tutaj, medycyna coraz większą wagę przykłada do tego, by sam proces leczenia był jak najmniej uciążliwy dla pacjenta. Stąd rozwój i coraz większa popularność nowoczesnej metody odczulania, jaką jest odczulanie podjęzykowe, które ze względu na jego nieinwazyjność – w przeciwieństwie do odczulania w zastrzykach - jest uważane za metodę przyszłości.
– To bardzo dobry przykład metody, która jest przyjazna dla pacjenta. Chory przyjmuje szczepionkę w domu, umieszczając pod językiem krople lub tabletki . Nie wymaga to tak częstych wizyt u alergologa, jak w przypadku szczepionki w zastrzykach. To ogromne udogodnienie – mówi prof. Krzysztof Buczyłko, kierownik Centrum Alergologii w Łodzi. Co więcej szczepionki podjęzykowe, przy równej skuteczności co zastrzyki, są też bezpieczniejsze. Pacjent nie jest bowiem narażony na ryzyko wstrząsu anafilaktycznego, z którego prawdopodobieństwem musi liczyć się przy podawaniu szczepionki w zastrzykach.
Wygoda w sposobie leczenia jest tym bardziej istotna, że odczulanie jest procesem długotrwałym. Widoczne efekty pojawiają się już w pierwszym roku, jednak żeby je utrzymać, trzeba prowadzić kurację przez trzy do pięciu lat.
Ponieważ odczulanie podjęzykowe jest bardzo bezpieczne i dodatkowo eliminuje stres związany z zastrzykami, jest metodą często zalecaną dzieciom już powyżej 5 roku życia. Nie jest jednak prawdą, że to terapia zarezerwowana wyłącznie dla nich. Coraz częściej po tę formę immunoterapii sięgają osoby w każdym wieku, które ze względu na aktywność zawodową, naukę lub prace poza miejscem zamieszkania czy po prostu brak czasu, nie mogą pozwolić sobie na ograniczenia związane z odczulaniem w zastrzykach. Alergia może dać znać o sobie niezależnie od tego, ile mamy lat i im szybciej zacznie być skutecznie leczona, tym mniejszy będzie jej negatywny wpływ na jakość naszego życia.