Specjaliści przypominają o tym z okazji przypadającego 10 października Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego, ustanowionego przez Światową Federację Zdrowia Psychicznego. W 2020 r. zwraca się uwagę na skutki psychicznego, jakie poza zagrożeniem zdrowia fizycznego powoduje pandemia COVID-19.

Reklama

- Od kilku miesięcy egzystujemy w emocjonalnej burzy, która ma zupełnie inny przebieg i charakter od wcześniejszych naszych doświadczeń. Nasze organizmy i umysły nie są przyzwyczajone do uczucia przedłużającego się stanu niepewności i napięcia wywołanego lękiem nie tylko o zdrowie, ale także o przyszłość i cały znany nam świat – zwraca uwagę Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, psychoterapeuta, współzałożyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk.

Skutkiem tego jest udzielający się wielu osobom przedłużający się z powodu pandemii stan niepewności o przyszłość, a także lęk przed utratą pracy i stabilizacji ekonomicznej. To z kolei wywołuje ciągły brak poczucia bezpieczeństwa, co jest bardzo niekorzystne dla naszej psychiki. To najgorsze i najtrudniejsze w psychologicznego punktu widzenia emocje – ostrzega specjalistka.

Mamy już tego efekty w postaci większej liczby zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. Według danych ZUS w pierwszym półroczu 2020 r. najwięcej zwolnień lekarskich po kobietach ciężarnych, rodzących i będących w połogu, wystawiono osobom cierpiące na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania. Liczba dni absencji chorobowej w związku z takimi zaburzeniami wzrosła o 2,9 pkt proc. (do 11 proc.) w porównaniu do 2019 r.

Reklama

Jak sobie z tym radzić? Kuba Kielczyk, psychoterapeuta, założyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk zwraca uwagę, że przede wszystkim nie należy ukrywać w sobie obaw, lepiej otwarcie mówić o pojawiających się uczuciach.

- Rozmowa z bliską osobą pozwoli zapanować i ukierunkować nasze emocje tak, żeby nie wzięły góry nad rozsądkiem. Aby przedłużający się stres nie odcisnął niekorzystnego piętna na psychice i nie przyniósł trudno odwracalnych zmian w sposobie myślenia, nie poddawajmy się mu biernie - wyjaśnia.

Bardzo ważna jest umiejętność identyfikowania swoich emocji i ich zrozumienia. Warto też pomóc w tym innym – swoim bliskim, przyjaciołom, współpracownikom i podwładnym – apeluje Kuba Kielczyk. - Najsilniejszym motywatorem dla naszych działań są nasze własne emocje. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, a w tym wyjątkowym czasie szczególnie ważne jest, aby poznać je i rozumem oswoić. Przed nami nowa, nieznana rzeczywistość. Musimy być gotowi na podjęcie wyzwania – dodaje.

Reklama

Psychoterapeuci namawiają, by zachować równowagę w ilości przyjmowanych informacji dotyczących pandemii. To też jest bardzo pomocne. Najlepiej korzystać z tego samego, wiarygodnego źródła i nie poszukiwać sensacji. W umiarem korzystajmy też z sieci i mediów społecznościowych.

- Internet i social media w dzisiejszych czasach odgrywają kluczową rolę w podtrzymywaniu kontaktów społecznych, a nawet w normalnym funkcjonowaniu w środowisku pracy i społecznym. Niestety, widzimy tu także spore zagrożenie dla psychiki, szczególnie młodych osób. Obecna sytuacja może sprzyjać pogłębianiu się uzależnień od mediów społecznościowych, łączności z internetem i gonitwie za aktualnościami – przestrzega Kuba Kielczyk.

Ostrzega on przed kreowanym przez social media wizerunkiem idealnego młodego człowieka sukcesu, co w osobach z mniejszą pewnością siebie może wywoływać dodatkowe zaniżanie samooceny i spadek wiary w swoje możliwości. - Osoba taka skłonna będzie pogrążać się w poczuciu beznadziei i braku sensu życia, z którego tylko krok do depresji – wyjaśnia.

Zdaniem psychoterapeutów brak wsparcia i dezinformacja pogłębiają poczucie zagrożenia. Towarzyszy temu utrzymujący się stres, co może powodować dla psychiki poważne skutki.

- Taki scenariusz pojawia się przy obniżonej odporności psychicznej, lecz w obecnej sytuacji można założyć, że dotyczy to większości ludzi. Poza ekonomią, gospodarką, zdrowiem fizycznym, także zdrowie psychiczne będzie jednym z obszarów najbardziej dotkniętych skutkami pandemii - podkreśla Izabela Kielczyk.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) prawie miliard ludzi na świecie żyje z różnego zaburzeniami psychicznymi, a 3 mln ludzi umiera każdego roku z powodu nadużywania alkoholu. Co 40 sekund jedna osoba popełnia samobójstwo. Statystyki te mogą ulec niekorzystnej zmianie w 2020 r., wraz ze wzrostem objawów depresji i lęku w różnych krajach.