Decyzja obowiązuje od północy do godz. 24. Władze Białegostoku zachęcają do rezygnacji w tym czasie z jazdy samochodami i korzystania z bezpłatnych przejazdów autobusami w granicach administracyjnych miasta.
Darmowe przejazdy, w związku ze zbyt dużym zanieczyszczeniem powietrza, wprowadzono w Białymstoku po raz pierwszy. Takie uprawnienie prezydent miasta ma bowiem dopiero od miesiąca, kiedy to radni przyjęli stosowną uchwałę. Jak zapisano w jej treści, bezpłatną komunikację miejską można wprowadzać na następną dobę po stwierdzeniu przekroczenia poziomu stężeń zanieczyszczeń pyłowych PM10 powyżej 150 mikrogramów na metr sześć. liczonego jako uśredniony wynik pomiarów z kilku godzin.
Inicjatywa ma zachęcić mieszkańców do rezygnacji z prywatnych samochodów na rzecz transportu zbiorowego. Jak mówił wtedy prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, jeden dzień bezpłatnej komunikacji to dla miasta koszt ok. 40 tys. zł.
Kilka dni temu w Białymstoku odbyła się konferencja, w czasie której specjaliści różnych branż dyskutowali o tym, jak walczyć ze smogiem w regionie. Zwracano uwagę, że województwo podlaskie, choć uchodzące za "zielony region", również ma problemy z czystością powietrza. Oprócz tzw. niskiej emisji (palenie niskiej jakości opału w przestarzałych technologicznie kotłach) i ruchu samochodów, przyczyną jest też napływ zanieczyszczonego powietrza z innych regionów Polski.
Proponowane rozwiązania to alternatywne źródła energii, wymiana taboru komunikacji miejskiej a w miastach - budowa obwodnic, dzięki którym ruch, a tym samym zanieczyszczenia, wyprowadzane są na obrzeża.