Warto wiedzieć, że w samej Europie zarejestrowanych jest około 100 wypełniaczy z kwasem hialuronowym. Drugie tyle to produkty niezarejestrowane, będące często niebezpiecznymi podróbkami. Podobnie sytuacja ma się w przypadku innych preparatów wykorzystywanych do poprawy wyglądu skóry, np. do mezoterapii. Lepiej na tym tle wypada tylko toksyna botulinowa, ponieważ podlega innym procedurom rejestracyjnym, jednak i w tym przypadku Europę zaczynają zalewać preparaty pochodzące z nielegalnych źródeł. Wszystko to sprawia, że osoby decydujące się na zabieg, przez wzgląd na własne bezpieczeństwo, powinny zwrócić uwagę nie tylko na wybór odpowiedniego gabinetu, ale też na jakość używanych w nim produktów.

Reklama

- Lekarz w gabinecie medycyny estetycznej powinien posiadać szeroką gamę produktów, dostosowanych do indywidualnych potrzeb pacjenta, wziąć pod uwagę jego wiek metrykalny, wiek skóry, schorzenia oraz uwarunkowania anatomiczne twarzy – wylicza dr Monika Królikowska-Antczak z Antamed. - Bardzo ważne jest, aby oprócz wyboru odpowiedniego, certyfikowanego gabinetu, zwrócić uwagę na to, jakich preparatów się tam używa – mówi dr Katarzyna Grudzień z Lift-Med.

Po pierwsze: certyfikaty CE i FDA

Pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, decydując się na zabieg z wypełniaczem lub innym produktem przeznaczonym do poprawy wyglądu, jest jakość. Należy sprawdzić, czy używane przez lekarza preparaty posiadają znak jakości CE – oznaczający, że spełniają one europejskie normy bezpieczeństwa. Ważny jest też certyfikat FDA, przyznawany przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków. - FDA wymaga od producenta leku czy sprzętu medycznego szeregu dokumentów, w tym badań nad bezpieczeństwem produktu, których podmiotem są dziesiątki pacjentów różnych narodowości, w rożnym wieku. FDA, przed przyznaniem certyfikatu, analizuje również to, jakie efekty daje produkt w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku preparatami. Obserwacje, które producent przekazuje do FDA muszą być poparte minimum kilkuletnimi, potwierdzonymi przez niezależne instytucje, badaniami – opowiada dr Ewa Rybicka z Estetica Nova. Co ciekawe, na liście wypełniaczy estetycznych oficjalnie zatwierdzonych do iniekcji przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków znajduje się niespełna 20 produktów, m.in. stosowane w Polsce wypełniacze z kwasem hialuronowym Belotero i hydroksyapatytem wapnia Radiesse.

Reklama

Po drugie: dokumentacja medyczna

Wypełniacze i toksyna botulinowa dobrych firm oznaczone są banderolą z numerem serii, datą produkcji i ważności preparatu. Ważne jest, aby banderola została wklejona do dokumentacji pacjenta i stanowiła jej integralną cześć. - Każdy zabieg medycyny estetycznej poprzedzony jest dokładnym wywiadem, mającym na celu dobranie odpowiedniego zabiegu. Preparat otwieramy w obecności pacjenta, a w dokumentacji medycznej powinna być zawarta pełna informacja na temat zabiegu, miejsca podania oraz naklejka z kodem i datą ważności produktu – wyjaśnia dr Monika Królikowska-Antczak. Brak wymienionych elementów powinien od razu wzbudzić naszą czujność.

Po trzecie: sterylność

Reklama

Pewność, że produkt jest sterylny to jeden z warunków bezpieczeństwa przeprowadzanego zabiegu. - Przede wszystkim należy dla własnego bezpieczeństwa zwracać uwagę czy preparat jest sterylnie, hermetycznie zamknięty. Wiele osób wykorzystuje końcówki wcześniej używanych preparatów, proponując niższe ceny za zabieg i nie zdaje sobie sprawy z tego, że może to prowadzić do przenoszenia infekcji – przestrzega dr Ewa Rybicka. Należy pamiętać, aby nie wybierać gabinetu medycyny estetycznej, kierując się wyłącznie ceną.

Po czwarte: dobry follow up

- Gdy efekt zabiegu utrzymuje się przez kilka lat, iniekcja nie wywoła żadnych powikłań, a preparat doskonale wchłonie się w skórę, oznacza to, że taki produkt ma bardzo dobry follow up. Bezpieczny wypełniacz charakteryzuje się dużą plastycznością i minimalnym ryzykiem działań niepożądanych, takich jak obrzęk czy zasinienia – mówi dr Katarzyna Grudzień. Dobry preparat to też taki, który po podaniu zachowuje się przewidywalnie. Lekarz musi dokładnie wiedzieć po jakiego stopnia usieciowanie sięgnąć w przypadku bruzd i zmarszczek o rożnej głębokości. Pozwala to na skuteczne leczenie oraz daje satysfakcję z efektów, zarówno lekarzowi, jak i pacjentowi – dodaje Doktor.