Małe ilości napojów wyskokowych to nic, ale jak ktoś ma w organizmie dwa promile alkoholu i więcej, to kac murowany.
Uczestniczący w badaniu holenderscy studenci mówią, że aby uniknąć porannego bólu głowy i nudności, piją wodę - albo w
trakcie imprezy, albo tuż przed snem. Jednak test przeprowadzony na Uniwersytecie w Utrechcie dowodzi, że efekt jest mizerny. Może mniej chce się pić, ale ból głowy jest ten sam.
Autorzy badań mają jednak także dobrą wiadomość: złoty sposób istnieje. Trzeba nie pić w ogóle albo pić tylko minimalne ilości alkoholu. Wtedy o kacu nie ma mowy.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>