Presja szefostwa, kryzys i niestabilna sytuacja powodują, że z obawy o utratę zatrudnienia chorzy Belgowie przychodzą jednak do pracy. Niektórzy uważają też, że są niezastąpieni i nikt inny lepiej nie poradzi sobie z obowiązkami.
Lekarze apelują do rozsądku, by odpocząć, wyleczyć się i nie zarażać innych, ale czy ich apele są słyszalne? Wielu pacjentów jest rozdartych między - „nie czuję się dobrze” a „chce dobrze wykonać swoją pracę” - czytamy w „Le Soir”.
W Belgii sytuacja pod tym względem jest gorsza niż średnia unijna - w całej Europie do pracy mimo choroby przychodzi 40 procent obywateli.