Epidemia zaczęła się po wykryciu bakterii u 43-letniej kobiety z objawami ciężkiej choroby płuc, którą w czerwcu 2011 roku przywieziono do kliniki NIH z Nowego Jorku.

Chociaż pacjentkę izolowano i kiedy jej stan się poprawił, odesłano do domu, po kilku dniach obecność tej samej bakterii stwierdzono u kolejnych 17 pacjentów. Jedenastu z nich zmarło, z czego sześciu na infekcję spowodowaną bakterią, a pięciu na inne choroby.

Reklama

Nowy szczep atakował osoby chore już na inne choroby, których układ odpornościowy był osłabiony nowotworami, zażywaniem leków przeciw odrzucaniu przeszczepów i zaburzeniami genetycznymi.

Dzięki podjętemu sekwencjonowaniu naukowcy z NIH zdołali sporządzić dokładny obraz genomu bakterii, co pozwoliło na ustalenie jej pochodzenia oraz dróg szerzenia się. Stało się to punktem wyjścia dla działań prewencyjnych, które doprowadziły do opanowania epidemii.

Lekarze i naukowcy amerykańscy zwracają uwagę, że odporne na antybiotyki szczepy bakterii pojawiają się od pewnego czasu także w innych szpitalach.

Trwa ładowanie wpisu