W siedzibie NRL odbyło się w piątek w tej sprawie spotkanie z udziałem m.in. przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta, Narodowego Funduszu Zdrowia, sejmowej komisji zdrowia, związków zawodowych, m.in. OZZL.
"Lekarze nie będą określać uprawnień pacjentów do leków refundowanych oraz wpisywać odpłatności. Na recepcie umieszczą natomiast adnotację: +Refundacja leku do decyzji NFZ+" - powiedział po spotkaniu Hamankiewicz. Dodał, że cofnięcie tego postanowienia NRL może spowodować tylko zmiana przepisów ustawy refundacyjnej. Chodzi o zapisy dot. karania lekarzy za wypisywanie osobom nieuprawnionym recept na leki finansowane przez NFZ.
"Przyświeca nam idea, aby lekarz leczył ludzi, udzielał porady lekarskiej nie obciążony czynnościami administracyjnymi. Te czynności podjąć musi urzędnik NFZ, który nie może wykpiwać się przekazywaniem swoich kompetencji lekarzowi, który nie ma do tego narzędzi. W Polsce nie istnieje pewny dokument ubezpieczenia" - mówił Hamankiewicz.
Według niego, przedstawiciele organów państwowych obecni na spotkaniu "przyznali rację, że uwagi lekarzy są zasadne i zapowiedzieli, że zrobią wszystko, aby to bardzo złe prawo zmienić". "Posłowie z komisji zdrowia zapewnili nas, że w tej sytuacji w trybie pilnym będą starali się tę ustawę (refundacyjną) znowelizować" - dodał.
Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej MZ Artur Fałek powiedział dziennikarzom, że w resorcie zdrowia trwają prace nad rozporządzeniem dotyczącym recept, które określa m.in. refundację leków. Pytany czy MZ opóźni wejście w życie przepisów ustawy refundacyjnej, odpowiedział, że resort nie ma takiej możliwości. Zapewnił, że po nowym roku leki będą refundowane, jednak nie chciał przedstawić szczegółów rozwiązań uwzględniających zapowiedź lekarzy o niewypisywaniu refundacji na receptach.
Prezes NRL pytany o porozumienie zawarte przez NRL z resortem zdrowia w październiku podkreślił, że dotyczyło ono problemów możliwych do rozwiązania poza ustawowymi zmianami, m.in. karania lekarzy za wypisywanie recept dla siebie i swojej rodzin. "Ten problem został rozwiązany, ponieważ prezes NFZ oświadczył, że będzie opracowywał zasady kontroli lekarzy przez NFZ i to jest realizowane" - wyjaśnił prezes NRL. "Uzgodniliśmy ponadto, że prezes NFZ nie określi wzoru umowy bez akceptacji NRL. Projekt tej umowy został nam przesłany, powołaliśmy zespół, który nad tym pracuje" - dodał. Jak zaznaczył, "pozostał podstawowy problem, że lekarz musi wykonywać czynności administracyjne".
Pod koniec października podczas spotkania lekarzy z ówczesną minister zdrowia Ewą Kopacz ustalono m.in., że NFZ wraz z NRL opracują wzór umowy, którą będą podpisywali lekarze wystawiający recepty na leki refundowane.
Z kolei Krzysztof Bukiel z OZZL przekonywał po piątkowym spotkaniu, że od stycznia pacjent, który otrzyma na recepcie adnotację o "refundacji do decyzji NFZ", będzie mógł zwrócić się o przyznanie refundacji do oddziału NFZ. Według niego, także w aptece na podstawie dokumentu ubezpieczenia lek będzie wydany z uwzględnieniem przysługującej pacjentowi refundacji.
Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński powiedział w rozmowie z PAP, że "NFZ nie ustala, które leki są refundowane, wynika to z list refundacyjnych, zaś odmowa wypisania recepty na lek refundowany jest niezgodna z kodeksem etyki lekarskiej". "Pacjenci mają obowiązek okazywania w rejestracji dowodu ubezpieczenia, jeżeli tego nie zrobią, wizyta jest płatna" - dodał.
W przyjętych w piątek uchwałach NRL zaapelowała do wszystkich lekarzy o niepodpisywanie nowych umów na wystawianie refundowanych recept do czasu zaakceptowania przez NRL wzoru takiej umowy.
NRL zarekomendowała też szpitalom, przychodniom i praktykom lekarskim wstrzymanie się z podpisywaniem umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z NFZ na 2012 rok i lata następne, jeżeli integralną częścią tych umów będzie zobowiązanie do wystawiania recept refundowanych na zasadach określonych w nowej ustawie refundacyjnej.
NRL zwróciła się ponadto do RPO o złożenie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy refundacyjnej. Taki wniosek OZZL złożył do TK w czwartek.
Rada domaga się zmiany przepisów w taki sposób, aby uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego było sprawdzane przez NFZ, natomiast lekarze mieliby zajmować się wyłącznie wskazywaniem na recepcie, jakiego leku pacjent potrzebuje. NRL chce także zniesienia kary zwrotu "nienależnej" refundacji.
Oburzenie środowiska lekarskiego wywołuje fakt, że wystawienie recept osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty refundacji. Lekarze są przeciwni także przepisom dotyczącym nowych wzorów recept. Zgodnie z projektem rozporządzenia MZ, mają one obowiązywać od stycznia. Na receptach znajdą się m.in. informacje dotyczące wysokości odpłatności za leki; do tej pory nie było na nich takich danych.
MZ podkreśla, że wypisujący recepty mają obowiązek sprawdzać, czy pacjent ma dokument potwierdzający prawo do refundacji leków.
Prawo do wystawiania recept refundowanych mają lekarze, którzy zawarli kontrakt bezpośrednio z NFZ lub są zatrudnieni w placówkach, które taki kontrakt podpisały. W ustawie refundacyjnej wyliczono przypadki, gdy lekarz jest obowiązany do zwrotu równowartości kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o wypisanie recepty nieuzasadnionej względami medycznymi albo niezgodnej z uprawnieniami pacjenta, niezgodnej z listą leków refundowanych lub w przypadku wypisania recepty w miejscu niewymienionym w umowie.