Co więcej, konsumpcja napojów wyskokowych w naszym kraju stale wzrasta - wynika z opublikowanego w piątek raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Najnowszy raport jest trzecim z kolei opracowaniem WHO (pierwsze ukazało się w 1999, a drugie w 2004 r.) na temat spożycia alkoholu na świecie (w 193 krajach członkowskich organizacji) wśród osób po 15. roku życia, a także jego skutków zdrowotnych i regulacji prawnych dotyczących m.in. sprzedaży i reklamowania napojów z alkoholem.

Reklama

Z opracowania wynika, że w 2005 r. spożycie czystego alkoholu na świecie wynosiło średnio 6,13 litra na osobę po 15. roku życia. Niemal 30 proc. z tego stanowił alkohol wyprodukowany w warunkach domowych i nielegalnie, którego spożycie jest jeszcze bardziej groźne dla zdrowia i życia, ze względu na obecność różnych toksycznych zanieczyszczeń.

Co ciekawe, aż 45 proc. populacji światowej po 15. roku życia nigdy nie piło alkoholu (35 proc. mężczyzn i 55 proc. kobiet). A kolejne 13 proc. nie tknęło alkoholu w ostatnim roku badań. Oznacza to, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż dwie trzecie pań i niemal połowa panów nie piły trunków wyskokowych.

Najwięcej alkoholu spożywa się w krajach Europy, ale też w Australii, Nowej Zelandii i Argentynie. W latach 2001-2005 największy wzrost jego konsumpcji odnotowano w niektórych państwach rozwijających się - w Afryce i Południowo-Wschodniej Azji. Wzrasta też spożycie alkoholu wśród młodzieży w wieku szkolnym (13-15 lat).

Polska należy do 25 krajów Europy (spośród 50 należących do WHO, dla których dane były dostępne) o spożyciu alkoholu powyżej średniej europejskiej, tj. 12,2 litra czystego alkoholu na osobę po 15. roku życia. W naszym kraju średnia ta wynosi 13,3 l. Na pierwszym miejscu znalazły się Mołdawia - 19,2 l, oraz Węgry - 16,3 l.

Co niepokojące, Polska znalazła się też w stosunkowo małej grupie krajów, w których konsumpcja napojów z alkoholem wzrasta. Jest to zgodne z danymi z 2008 r., które można znaleźć na stronie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. PARPA przedstawia jednak spożycie czystego alkoholu w przeliczeniu na wszystkich mieszkańców, a nie tylko dorosłych, jak robi to WHO. Z polskich danych wynika, że w latach 2003-2008 wzrosło ono z niecałych 8 l czystego alkoholu na każdego mieszkańca do 9,6 l. Aż 66 proc. konsumowanych u nas napojów alkoholowych stanowią trunki mocniejsze, 20 proc. to piwo, a 14 proc. - wino.

Reklama

Jak przypominają autorzy raportu, nadużywanie alkoholu zalicza się do czynników o najbardziej szkodliwym wpływie na zdrowie i życie ludzi. Szacuje się, że przyczynia się ono do ponad 60 różnych rodzajów schorzeń i urazów; powoduje od 20 do 50 proc. przypadków marskości wątroby, padaczki, zatruć, wypadków drogowych, aktów przemocy i różnych rodzajów raka. Jest to jeden z czterech najważniejszych czynników - obok palenia tytoniu, niezdrowej diety i braku aktywności fizycznej - zwiększających ryzyko chorób niezakaźnych, jak schorzenia układu sercowo-naczyniowego, nowotwory złośliwe, przewlekłe choroby płuc i cukrzyca.

Nierozważna konsumpcja alkoholu prowadzi do ponad 2 mln zgonów rocznie, czyli wiecej niż epidemia HIV/AIDS czy gruźlicy. Stanowi to 4 proc. wszystkich zgonów na świecie (ponad 6 proc. wśród mężczyzn i ponad 1 proc. wśród kobiet). Szczególnie niebezpieczna jest dla osób z młodszych grup wiekowych. Uważa się ją za główny czynnik ryzyka zgonu u mężczyzn w wieku 15-59 lat.

Dlatego eksperci WHO apelują do rządów państw o wprowadzenie regulacji prawnych, które pomogłyby zredukować spożycie alkoholu. Z badań wynika, że konsumpcję alkoholu można obniżyć podnosząc akcyzę, zwiększając limit wieku, od którego picie alkoholu jest dopuszczalne, oraz wprowadzając restrykcyjne limity dla kierowców.