Najgorzej jest w przypadku raka szyjki macicy, bo jest to przedostatnia pozycja.

Dziś w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego-PZH odbyła się konferencja na ten temat, gdzie zostały przedstawione wyniki najnowszych badań Eurocare i Concord 2.

Reklama

Profesor Magdalena Bielska-Lasota mówi, że w projektach nie analizowano szczegółowo przyczyn tej sytuacji ale jest ich kilka. Między innymi: późne rozpoznanie, zwłoka w otrzymaniu leczenia oraz standard terapii, który też ma duże znaczenie.
Profesor dodaje, że za mało poświęcamy uwagi na analizę efektów programów zdrowotnych, na które wydawane są publiczne pieniądze. Cały nowoczesny świat realizuje walkę z rakiem w oparciu o strategie wieloletnie, gdzie alokowane są pieniądze i wyznaczone priorytety. To jest później rozliczane i szczegółowo analizowane - podkreśla.

Według doktora Krzysztofa Kuszewskiego, który zaprezentował swoje badania, chorzy zbyt późno zgłaszają się do lekarza. W przypadku raka jelita grubego, ponad 60 procent chorych była kierowana do szpitala bo groziła im niedrożność jelit. Pacjenci zbyt dużo czasu tracili zanim trafili na specjalistyczne leczenie.

W przypadku efektywności leczenia białaczek i raka płuca Polska osiągnęła tzw. średnią europejską.

Co roku w Polsce wykrywanych jest około 140 tysięcy nowotworów.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>