Eksperci z University of Glasgow Dental School wzięli pod lupę ponad cztery tysiące osób (cierpiących na raka i zdrowych) z trzynastu ośrodków na terenie dziewięciu krajów. Zaobserwowali, że stosowanie więcej niż trzy razy dziennie płynu do płukania ust zwiększa ryzyko zachorowania na złośliwe nowotwory głowy i szyi.
Dlaczego tak się dzieje? Niewątpliwie chętniej i częściej stosują płyn do higieny jamy ustnej osoby, które mają choroby przyzębia, a mogą być one czynnikiem ryzyka rozwoju nowotworu. Szczególnie zagrożeni są pacjenci z krwawiącymi dziąsłami i noszący protezy zębowe. Poza tym płyn do płukania ust może mieć w swoim składzie alkohol, który może drażnić oraz osłabiać błonę śluzową i wtedy łatwiej przenikają przez nią czynniki rakotwórcze. Często po tego typu preparaty sięgają osoby palące papierosy i nadużywające alkoholu, by zatuszować nieprzyjemny zapach oddechu – a to niezależny czynnik ryzyka raka.
Według autora badań, dr Davida Conwaya, codziennie powinniśmy myć zęby pastą z fluorem i stosować nić dentystyczną, jak również regularnie kontrolować zęby u dentysty. Zaś płukanie ust specjalnymi płynami nie powinno być czynnością rutynową. Wyjątkiem są sytuacje, kiedy należy stosować płyn do płukania jamy ustnej ze wskazań medycznych – kiedy np. pacjent ma niski przepływ śliny.
Wyniki badań zostały opublikowane na łamach „Oral Oncology”.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>