Czułość takiego testu węchowego, czyli jego zdolność do rozpoznawania choroby tam, gdzie ona faktycznie występuje oraz rozpoznawanie zdrowych osób były bardzo zbliżone do kolonoskopii, tj. badania jelita z użyciem wziernika zakończonego kamerą.

Reklama

Pies miał rozpoznawać próbkę wydychanego powietrza lub stolca osoby z rakiem jelita grubego wśród czterech innych próbek pochodzących od osób z grupy kontrolnej. Gdy rozpoznał próbkę siadał przed nią.

Okazało się, że czułość takiego testu dla próbek wydychanego powietrza, jak i próbek kału była bardzo zbliżona do czułości kolonoskopii - odpowiednio 0,91 i 0,97 (gdy kolonoskopię uznamy za 1). Testy okazały się być jeszcze dokładniejsze w przypadku wczesnych stadiów raka jelita grubego.

Zdaniem autorów pracy, dowodzi to, że związki specyficzne dla różnych nowotworów złośliwych krążą w organizmie pacjentów. Rodzi też nadzieję na opracowanie nowej, prostej metody wykrywania raka jelita grubego we wczesnym etapie rozwoju, zanim zdąży on dać przerzuty do innych narządów.

Mimo postępu w diagnostyce oraz terapii, rak jelita grubego nadal utrzymuje się w czołówce najczęstszych nowotworów złośliwych. Jest też jedną z najczęstszych przyczyn zgonów z powodu chorób nowotworowych. W Polsce w 2008 r. (ostatnie dane z Krajowej Bazy Danych Nowotworowych) z powodu raka jelita grubego i odbytnicy zmarło ok. 10 tys. osób, co plasuje go na 2. miejscu tuż po raku płuca.

Obecnie za najbardziej efektywną metodę badań przesiewowych w kierunku wczesnego wykrywania raka jelita grubego uważa się kolonoskopię. Jest to jednak badanie inwazyjne. Jedynym tanim i nieinwazyjnym testem stosowanym w diagnostyce tego nowotworu jest test na krew utajoną w kale. Jest on jednak w stanie wykryć tylko jeden na 10 przypadków raka jelita grubego we wczesnym stadium rozwoju. Dlatego naukowcy dążą do opracowania nowego wygodnego badania diagnostycznego.