W ramach eksperymentu badacze zlecili badanym zjedzenie jednej porcji lodów. Później za pomocą tomografii komputerowej śledzili reakcje mózgu. Okazało się, że lody uaktywniły te sfery mózgu, które odpowiadają za uczucie radości. Wystarczyła już jedna łyżka.
Równocześnie, mimo pozytywnych doznań, lody nie uzależniały. Ci, którzy rozpoczęli ich jedzenie dwa tygodnie przed eksperymentem, nie odczuwali takiej przyjemności jak pozostali badani. Obniżyła się u nich aktywność tych miejsc mózgu, które odpowiadają za przyjemne doznania. Ich rozwój sprzyja właśnie uzależnieniu.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>