To oznacza, że w rozsądnym najgorszym scenariuszu zapewniana przez szczepionki ochrona tych osób, które otrzymały je w pierwszej kolejności, może przed zimą spaść poniżej 50 proc., a w związku z tym podawanie trzeciej dawki przypominającej jest sensowne - uważają naukowcy.
Badanie w ramach prowadzonego na King's College London programu ZOE COVID Study opiera się na realnych danych dotyczących pozytywnych wyników testu na obecność koronawirusa w okresie od maja do lipca tego roku wśród 1,2 mln osób, które otrzymały dwie dawki szczepionki firmPfizer i AstraZeneca.
Wynika z niego, że skuteczność szczepionki Pfizera spada z 88 proc. po miesiącu od podania drugiej dawki do 74 proc. w okresie 5-6 miesięcy, zaś w przypadku szczepionki firmy AstraZeneca skuteczność spada z 77 proc. po miesiącu do 67 proc. po upływie 4-5 miesięcy.
ZOBACZ AKTUALNY STAN SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID-19 W POLSCE>>>
W Wielkiej Brytanii w pierwszej kolejności szczepione były osoby najstarsze, podatne na zachorowanie z powodu innych schorzeń oraz personel medyczny i personel domów opieki, a w przypadku sporej części tych osób minęło już kilka miesięcy od podania drugiej dawki. Badanie sugeruje zatem, że te osoby są obecnie bardziej narażone na ryzyko niż zaszczepione niedawno.
- Moim zdaniem, w rozsądnym najgorszym scenariuszu poziom ochrony w przypadku osób starszych i pracowników służby zdrowia może przed zimą spaść poniżej 50 proc. W tym scenariuszu wysoki poziom infekcji w Wielkiej Brytanii, napędzany przez rozluźnione ograniczenia społeczne i wysoce zakaźny wariant, może oznaczać zwiększoną liczbę hospitalizacji i zgonów - powiedział prof. Tim Spector, szef programu badawczego ZOE COVID Study.
Dodał, że trzeba pilnie stworzyć plany dla szczepionek wzmacniających, jak również zdecydować, czy strategia szczepienia dzieci jest rozsądna, jeśli celem jest zmniejszenie liczby zgonów i przyjęć do szpitala.
Brytyjski minister zdrowia Sajid Javid zapowiedział, że we wrześniu ma się zacząć podawanie trzeciej dawki szczepionki dla osób powyżej 50. roku życia oraz tych młodszych, które z powodu innych schorzeń są szczególnie narażone, ale żaden konkretny harmonogram nie został jeszcze ogłoszony.