Informację na ten temat zamieszcza portal medRxiv, który publikuje prace naukowców jeszcze przed ich zrecenzowaniem. Dlatego do wyników tych badań należy podchodzić z dużą ostrożnością.

Autorzy pracy – naukowcy z Emirates International Hospital w Al Ain w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz z University of Texas Southwestern Medical Center w Dallas (Teksas, USA) przypominają, że już wcześniej badano rolę szczepionki BCG - stosowanej przeciw gruźlicy - w pobudzaniu tzw. niespecyficznej odporności przeciw innym mikroorganizmom chorobotwórczym, nie tylko prątkowi gruźlicy. Są dowody, że szczepienie BCG zwiększa aktywność układu immunologicznego w walce z innymi patogenami.

Reklama

W trakcie pandemii COVID-19 pojawiły się doniesienia, że w krajach, w których dzieciom podaje się szczepionkę BCG (ze względu na wysokie ryzyko gruźlicy) odnotowuje się mniej przypadków COVID-19 oraz mniej zgonów z jego powodu. W jednym badaniu wykazano jednak, że szczepienie BCG w dzieciństwie nie chroni młodych ludzi przez infekcją SARS-CoV-2.

W ramach najnowszego badania personelowi szpitala Emirates International Hospital zaoferowano tzw. przypominająca dawkę szczepionki przeciw gruźlicy na początku marca 2020 r. Ośrodek ten stanowi bowiem centrum, w którym wykonuje się testy na zakażenie wirusem SARS-CoV-2, a także leczy pacjentów z COVID-19. Personel szpitala ma zatem podwyższone ryzyko infekcji.

Pracownicy szpitala, którym zaproponowano szczepienie, pochodzili z krajów arabskich, z Indii, ze Wschodniej Azji, Afryki oraz z Europy. Byli w wieku od 21 do 80 lat. Znaleźli się wśród nich lekarze, pielęgniarki, ale też pracownicy niemedyczni, w tym recepcjonistki.

Reklama

Udzielono im wyczerpujących informacji na temat szczepionki BCG, możliwych działań niepożądanych i dotychczasowych obserwacji o jej potencjalnym ochronnym działaniu przeciw COVID-19. Wszyscy otrzymali tę szczepionkę jako noworodki. Z grupy 280 osób na dawkę przypominającą zdecydowało się 71 pracowników.

Wszyscy byli testowani pod kątem infekcji SARS-CoV-2 w kolejnych miesiącach – kwietniu, maju i czerwcu, a także w przypadku kontaktu z zakażonymi pacjentami czy wystąpieniu objawów infekcji.

Do 24 czerwca w grupie, która otrzymała dawkę przypominającą BCG nie odnotowano ani jednego przypadku infekcji SARS-CoV-2, natomiast w grupie osób, które się nie zaszczepiły (209 pracowników), stwierdzono 18 przypadków COVID-19, tj. 8,6 proc., z czego 13 miało objawy, a pięć miało przebieg bezobjawowy. Przed wykryciem zakażenia pracownicy nie podejmowali żadnej ryzykownej aktywności poza domem, nie byli w podróży, nie mieli zakażonej osoby wśród domowników.

Zdaniem naukowców wyniki te wskazują, że przypominająca dawka BCG może być skuteczna w zapobieganiu COVID-19 w populacji pracowników służby zdrowia, którzy są szczególnie zagrożeni tą infekcją.

Autorzy pracy podkreślają, że badanie to miało wiele ograniczeń, takich jak mała liczba osób objętych badaniem, czy różnica w liczebności obu grup. Nie zebrano danych na temat chorób współistniejących czy preparatów stosowanych przez pracowników w celu prewencji infekcji.

Dlatego obecnie nie można zalecać powszechnego stosowania dawki przypominającej BCG w ramach profilaktyki zakażeń SARS-CoV-2.

Konieczne są dalsze badania kliniczne, które pomogą zweryfikować, czy szczepionka BCG zapewnia ochronę przed zakażeniem SARS-CoV-2 – w jakim zakresie i na jak długo.

BCG jest tzw. żywą szczepionką - zawiera atenuowany, czyli osłabiony, prątek bydlęcy Mycobacterium bovis BCG. Jak podaje PZH – Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego na swojej stronie internetowej, szczepionka ta zmniejsza ryzyko zachorowania na gruźlicę o ciężkim przebiegu u dzieci, pod postacią rozsianą, gruźliczego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub zgonu w przebiegu gruźlicy. W niektórych krajach eksperci zalecają stosowanie przypominającej dawki BCG w celu zwiększenia odporności na gruźlicę.