Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym u kobiet. Co więcej liczba pacjentek stale rośnie. Dlaczego tak się dzieje?

fot. materiały prasowe
Ryzyko powstania raka piersi nie jest związane z jedną określoną przyczyną. Największy wpływ jednakże wydają się mieć czynniki związane ze stanem hormonalnym kobiety (czynniki reprodukcyjne, wiek pokwitania i menopauzy, liczba urodzonych dzieci, stosowanie leków hormonalnych). To zwiększenie ryzyka jest związane z wydłużonym niekorzystnym wpływem estrogenów, które są uznanym czynnikiem mutagennym na komórki nabłonkowe gruczołu piersiowego. Inne czynniki ryzyka to wiek, u kobiet powyżej 50. roku życia występuje ponad 80% wszystkich raków piersi, kolejne to obecność mutacji genów BRCA1 lub BRCA2. Wpływ na zwiększenie ryzyka zachorowania na raka piersi ma również styl życia. O tym często zapominamy, a zachowania takie jak mała aktywność fizyczna, otyłość, spożywanie nadmiernej ilości alkoholu, palenie papierosów mogą wpływać na zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi oraz inne nowotwory. Na większość z opisanych czynników nie mamy wpływu, jednak na styl życia mamy i możemy wiele w tym zakresie zrobić, chociażby zwiększając aktywność fizyczną, utrzymując prawidłową masę ciała itp.
Reklama

Czym charakteryzuje się podtyp HER2+ oraz jak wygląda leczenie tego nowotworu?

W przypadku raka o podtypie HER2+ występuje nadekspresja receptora HER2 na powierzchni komórek nowotworowych. Dotyka on około 20-25% kobiet. Charakteryzuje się agresywnym przebiegiem oraz wysokim ryzykiem wystąpienia przerzutów odległych.
Ogromnym przełomem w leczeniu HER2+ raka piersi było wprowadzenie do powszechnej praktyki klinicznej ponad 20 lat temu, leków blokujących receptor HER2 takich jak trastuzumab. W ciągu ostatnich lat znacznie poprawiły się wyniki leczenia pacjentek z tym podtypem nowotworu poprzez zastosowanie całkowicie odmiennego podejścia terapeutycznego. Wiele z nich ma szanse na całkowite wyleczenie.

Czy po leczeniu operacyjnym istnieje ryzyko, że choroba powróci? Czy po operacji stosowane są terapie, które minimalizują ryzyko nawrotu choroby?

Niestety, rak piersi jest chorobą, która pomimo leczenia operacyjnego może wrócić w postaci przerzutów odległych do narządów takich jak: płuca, wątroba, układ kostny czy ośrodkowy układ nerwowy. Dlatego leczenie raka piersi w tym HER2-dodatniego jest skojarzone. Leczenie częściej w ostatnich latach rozpoczyna się od chemioterapii w skojarzeniu z lekami blokującymi receptor HER2, następnym etapem jest leczenie operacyjne. Po zabiegu stosuje się leczenie uzupełniające z zastosowaniem leków anty- HER2 oraz tam, gdzie to konieczne radioterapii. Leczenie uzupełniające ma na celu zmniejszenie ryzyka nawrotu choroby.

Czy polskie pacjentki mają dostęp do wszelkich form leczenia, jakie braki zauważa się w programie lekowym?

Na przełomie ostatnich lat dokonał się ogromny postęp w dostępie do metod leczenia raka piersi. Mimo tego wciąż brakuje pewnych opcji terapeutycznych, głównie w leczeniu adjuwantowym, czyli uzupełniającym. W Polsce nadal nie jest refundowany neratynib (drobnocząsteczkowy inhibitor kinazy tyrozynowej receptorów z rodziny HER), zalecany u chorych na luminalnego HER2+ raka piersi w przedłużonym leczeniu uzupełniającym tj. po rocznej kuracji trastuzumabem przez kolejne 12 miesięcy. Dotyczy to zwłaszcza grupy chorych, u których po leczeniu przedoperacyjnym nie doszło do zniszczenia wszystkich komórek nowotworowych, czyli nie uzyskano tzw. całkowitej remisji w ocenianej w badaniu histopatologicznym pooperacyjnym.

W Białostockim Centrum Onkologicznym prowadzi pani wiele działań propacjenckich. W jaki sposób ośrodek stara się zadbać o pacjentki?

W Białostockim Centrum Onkologii funkcjonuje od ponad 2 lat Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Raka Piersi tzw. Breast Cancer Unit. Znacznie poprawił się komfort leczonych chorych dzięki koordynatorkom, które przeprowadzają pacjentki przez cały proces leczenia. Co nie mniej ważne znacznie skróciła się ścieżka diagnostyczna prowadząca do podjęcia decyzji o leczeniu na konsylium. Wygląda na to, że rzeczywiście pacjentki odnoszą z programu ogromną korzyść.

Staramy się w naszym Breast Unit prowadzić wiele działań - niedawno ruszyła nasza strona internetowa, namawiamy pacjentki, aby mimo trwającej epidemii zgłaszały się na mammografię, która daje szansę na wczesne wykrycie nowotworu i skuteczne leczenie poprzez różne akcje w mediach lokalnych i na stronie internetowej. W październiku odbył się masowy bieg „I Breast Run”, w którym uczestniczyło ponad 200 osób. Miał on na celu zwrócenie uwagi na problem jakim jest rak piersi oraz na konieczność wykonywania badań profilaktycznych.

Wydaliśmy również informator dla pacjentek leczących się z powodu raka piersi.

Reklama

W jaki sposób możemy zminimalizować ryzyko zachorowania na nowotwór piersi, jak wygląda profilaktyka?

fot. materiały prasowe
Musimy zacząć od podstaw, czyli co dana osoba może zrobić, żeby zminimalizować możliwość zachorowania na raka. Coraz więcej badań pokazuje, że styl życia, to co jemy, czy się badamy, jaki mamy stosunek do ludzi, stres wpływa na ryzyko zachorowania na raka piersi. Naukowcy w Stanach Zjednoczonych uważają, że nawet o 70% jesteśmy w stanie zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka piersi, jeżeli zadbamy o profilaktykę pierwotną.
Jeżeli chodzi o profilaktykę wtórną, to w tym temacie jest jeszcze dużo do zrobienia. Powszechnie mówi się, że kobiety mniej się badają, w momencie kiedy przestały być wysyłane zaproszenia na badania przesiewowe. Musimy mieć jednak świadomość, że badania dotyczą kobiet od 50 roku życia, a przecież coraz więcej choruje młodych kobiet. Dlatego tak zabiegamy i walczymy od kilkunastu lat o Breast Unity. Zależy nam, aby kobieta, która nie ma skierowania, a po prostu czuje niepokój mogła zgłosić się do jakiegoś ośrodka i być zaopiekowana kompleksowo. W chwili obecnej w Polsce mamy 11 Breast Unitów, my zabiegamy, aby było ich chociaż 40, a patrząc na naszą populację powinno być ich 70. Jednak uważam, że to i tak od momentu, gdzie w 2019 ukazała się ustawa o możliwości tworzeniu Breast Unitów całkiem dobrze. Myślę, że Breast Unity są szansą na to, że będziemy mogli diagnozować pacjentki wcześniej.

Czy pacjentki posiadają wiedzę na temat wczesnego raka piersi HER2+? Czy dopytują jakie posiadają możliwości terapeutyczne w przypadku jego zdiagnozowania?

Niezależnie od tego, ile pacjentka wie, w momencie przekazywania przez lekarza informacji o chorobie traci ona całą swoją wiedzę. Należy pamiętać, że jest to moment trudny emocjonalnie, dlatego zazwyczaj potrzeba chwili czasu, aby kobieta mogła racjonalnie podejść do postawionej diagnozy. Natomiast pacjentkom nie rzadko nie wystarcza wiedza przekazana przez lekarza. Specjaliści nie zawsze informują o wszelkich możliwych opcjach terapeutycznych, zwłaszcza tych, które nie są refundowane w Polsce. Często lekarze mają też dylemat czy to jest etyczne mówić pacjentkom o lekach, które nie są refundowane.

Czy pacjentki z wczesnym HER2-dodatnim rakiem piersi, które są w trakcie terapii, zdają sobie sprawę z możliwości nawrotu choroby?

To zależy od osobistego nastawienia pacjentki. Są kobiety, które chcą wiedzieć i mieć świadomość dotyczącą ewentualnego nawrotu choroby. Zazwyczaj są to te pacjentki, które są aktywne w trakcie leczenia. Z drugiej strony są chore, które skupiają się na obecnej sytuacji i nie myślą o tym co będzie w przyszłości.

Jak istotne jest wsparcie pacjentki w całym procesie terapeutycznym?

Oczywiście bardzo duże. Kobieta powinna odczuwać pomoc zarówno ze strony lekarza prowadzącego, rodziny, psychoonkologa. Osobiście preferuję, aby taka pacjentka miała też wsparcie w postaci stowarzyszenia, grupy osób, które również zostały doświadczone przez raka piersi. Dzięki temu może ona uzyskać wiedzę od świadomych osób.

Artykuł powstał w ramach kampanii „Dłuższe życie z rakiem”, realizowanej przez portal www.pacjentilekarz.pl