Onkolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dr Leszek Kraj powiedział, że w styczniu 2017 r. na listę leków refundowanych wprowadzono nowy schemat leczenia rozsianego raka trzustki polegający na zastosowaniu leku o nazwie nab-paklitaksel w skojarzeniu z gemcytabiną. - Trwają obecnie rozmowy, które ośrodki w kraju będą go realizować stosując to nowe leczenie, zwiększające skuteczność terapii tego wyjątkowo groźnego nowotworu - poinformował.
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w ostatnich 30 latach zachorowalność na raka trzustki zwiększyła się w Polsce prawie dwukrotnie. O ile w 1980 r. chorobę tę wykryto u 1870 osób, to w 2010 r. zachorowało na nią ponad 3250 pacjentów. Dr Kraj ocenia, że obecnie choroba ta wykrywana jest u ponad 4 tys. Polaków rocznie.
- Nowy program lekowy rozszerza możliwości leczenia tego nowotworu, ponieważ zwykle jest on późno wykrywany i poza operacją jedyną szansą na przedłużenie życia jest chemioterapia – wyjaśniał dr Kraj. Dodał, że ten nowy schemat terapii, stosowany w Unii Europejskiej od 2014 r., średnio wydłuża życie o ponad trzy miesiące, a u niektórych pacjentów znacznie więcej, nawet o kilka lat.
Dyrektor medyczny Kliniki Onkologicznej w Charité - Universitatsmedizin w Berlinie prof. Hanno Riess powiedział podczas spotkania z dziennikarzami, że rak trzustki do tego stopniu trudno leczyć, że sukcesem jest każde wydłużenie życia chorego przy zachowaniu odpowiedniego jego komfortu. Nab-paklitaksel jest jedynym zarejestrowanym w ostatnich latach preparatem przeznaczony dla pacjentów z przerzutowym gruczolakiem trzustki. Gemcytabinę do leczenia tej choroby wprowadzono przed 20 laty.
- Jedynie 20 proc. guzów złośliwych trzustki można usunąć operacyjnie. U 30 proc. chorych jest on tak usytuowany, że nie nadaje się do resekcji. Co drugi chory już w chwili wykrycia tego nowotworu ma chorobę rozsianą, z przerzutami do innych narządów – powiedział prof. Riess.
Rokowania chorych z rakiem trzustki są na ogół dużo gorsze w porównaniu do wielu innych nowotworów złośliwych, np. raka piersi czy nawet raka płuca. - Nawet chorzy, u których guza trzustki można było usunąć, często nie dożywają 2 lat. Pozostali żyją od 3 do 12 miesięcy, najkrócej ci, u których doszło już do przerzutów – wyjaśniał prof. Riess.
Dr Kraj powiedział PAP, że przeżywalność chorych z rakiem trzustki jest tak mała, ponieważ podejrzewa się, że u 95 proc. pacjentów już w chwili wykrycia choroba jest rozsiana, nawet u tych, którzy mogą być operowani. - To bardzo agresywny nowotwór, u chorego mogą być przerzuty, choć jeszcze się one nie ujawniły - dodał.
Specjalista wyjaśnił, że nab-paklitaksel stosowany w skojarzeniu z gemcytabiną podawany jest w postaci nanocząsteczkowego kompleksu z albuminą (proszek do sporządzania zawiesiny do infuzji). - Albumina pełni tu rolę konia trojańskiego, który wprowadza lek niszczący komórki nowotworowe – dodał.
Prof. Riess zapewniał, że kiedy guz jest operacyjny, a pacjent jest ogólnie w miarę dobrym stanie zdrowia, to u niektórych z nich jest nawet szansa na wyleczenie. - Co dziesiąty chory z guzem operacyjnym może nawet żyć więcej niż 5 lat, a jeśli umrze, to z innego powodu, bo często są to pacjenci w starszym wieku i cierpią na jeszcze inne schorzenia – powiedział PAP.
Niemiecki specjalista wyjaśniał, że u części pacjentów z nieoperacyjnym guzem zastosowanie chemioterapii może sprawić, że zmiany nowotworowe w trzustce się zmniejszą do tego stopnia, że można je potem usunąć.
- Operacje usunięcia guza trzustki są wyjątkowo trudne, powinni je wykonywać jedynie chirurdzy, którzy się w nich specjalizują – przekonywał dr Kraj. Dodał, że nieoperacyjne są na ogół nowotwory tego narządu usytuowane w pobliżu ważnych naczyń krwionośnych, głównie tętnicy krezkowej.
Prof. Riess przyznał, że bardzo trudno jest wykryć raka trzustki we wczesnym etapie rozwoju, kiedy szanse na wyleczenie są największe. - Nowotwór ten szybko się rozwija, a badania diagnostyczne nie zawsze są jednoznaczne, mogą trwać nawet kilka miesięcy, w tym czasie guz może się znacznie powiększyć – dodał.
Dr Kraj podkreślił, że jeśli rak trzustki zostanie już potwierdzony, to operacja powinna być wykonana jak najszybciej, jeśli jest w ogóle możliwa. - Zwłoka kolejnych kilku miesięcy może sprawić, że guz, który był do usunięcia, przestaje być resekcyjny, a szanse chorego na skuteczne leczenie są mniejsze - dodał.