Dobrze, jeśli informacja o wykryciu nowotworu u kuzynów zmobilizuje nas do działania – zbadania się, skonsultowania u lekarza niepokojących objawów, zmiany diety i stylu życia. Gorzej, jeśli nas sparaliżuje i wywoła przekonanie: „Nie ma co się starać. I tak dopadnie mnie rak”. Aby nie wpaść w pułapkę takiego negatywnego myślenia, warto wiedzieć o nowotworach jak najwięcej. Po pierwsze, nie każdy rak jest dziedziczny. Po drugie, wielu nowotworom można zapobiec i wiele z nich można skutecznie leczyć, zwłaszcza jeśli zostaną wcześnie wykryte.
Który rak jest dziedziczny?
Wiele nowotworów powstaje na skutek predyspozycji genetycznych. Ale bycie w grupie wysokiego ryzyka rozwoju nowotworu wcale nie oznacza, że się zachoruje. Najczęściej dziedziczony jest rak:
- jelita grubego – jeśli chorował ktoś w rodzinie, ryzyko zachorowania wynosi 10-20 proc.;
- prostaty - ryzyko odziedziczenia tego raka wynosi około 10 proc.; jest ono wyższe u braci niż u synów chorego;
- piersi – jeśli chorowała na niego babka, matka lub siostra, ryzyko zachorowania wynosi 5-10 proc.;
- jajnika – podobnie jak w przypadku raka piersi;
- płuc – zależy, jak wiele genów jest uszkodzonych, ryzyko rozwoju raka wynosi od 30 do 80 proc.
- nerki – tylko w 4 proc. przypadków rak nerki jest dziedziczny.
Co zrobić, jeśli są obciążenia w rodzinie?
Należy zachować czujność i być uważnym na każde niepokojące objawy – nie bagatelizować ich, lecz konsultować u lekarza. Dobrze jest również odwiedzić poradnię genetyczną. Warto regularnie się badać. U kobiet liczy się cytologia i mammografia, u mężczyzn – oznaczanie poziomu PSA, zaś u obojga płci – kolonoskopia, badanie na krew utajoną w kale, RTG płuc.