Brytyjscy lekarze biją na alarm i przywołują tragiczne dane dotyczące zachorowania na raka skóry. Otóż okazuje się, że ten nowotwór jest przyczyną przedwczesnej śmierci coraz większej liczby mężczyzn. Panowie są aż o 70 proc. bardziej narażeni na śmierć niż kobiety.
Co istotne, co roku odnotowuje się podobne liczby kobiet i mężczyzn z rozpoznanym rakiem skóry. Tyle że umiera więcej panów. Szacuje się, że na 6200 mężczyzn z rozpoznanym czerniakiem, co roku umiera 1300, zaś na 6600 chorych kobiet - 900 przegrywa z rakiem.
Najbardziej niepokojąca jest dynamika wzrostu tragicznego finału zachorowania na raka u mężczyzn. Od początku 1970 roku liczba zgonów u panów wzrosła o 185 proc., podczas gdy u kobiet o 55 proc.
Lekarze przewidują, że liczba zgonów wśród mężczyzn będzie rosła, zaś u kobiet raczej zatrzyma się na tym samym, stałym poziomie. Wszystkiemu winna późna diagnostyka nowotworu skóry u panów i wykrywanie choroby na późnym, zaawansowanym etapie.
Warto wiedzieć, że czerniak "wybiera" inne lokalizacje u mężczyzn i kobiet. U tych pierwszych częściej pojawia się na plecach i klatce piersiowej, natomiast u drugich - na ramionach i nogach. Może dlatego panowie tak późno trafiają do lekarza z czerniakiem, którego nie są w stanie zaobserwować na swoich plecach? Stąd apel lekarzy do kobiet, aby namawiały swoich partnerów do wizyty u dermatologa, gdy tylko zaobserwują na ich skórze niepokojące zmiany.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>