Wiceszef MZ pytany był w piątek w Radiu Wrocław m.in. o sytuację związaną z grypą. Poinformował, że ostatnie dane z Państwowego Zakładu Higieny pokazały, że zdecydowanie jesteśmy już poza szczytem fali zachorowań na grypę.

- Były to 252 tys. przypadków. W poprzednich tygodniach było to ponad 300. Jeżeli chodzi o zapadalność na 100 tys. osób, w poprzednim tygodniu było 115, a w tej chwili mamy 83. Czyli tutaj wyraźnie widzimy zdecydowany spadek – powiedział.

Reklama

Podkreślił, że najbardziej cieszy, że najmłodsi, czyli młodzież i dzieci coraz rzadziej zapadają na grypę.

- Być może, i tak mówią eksperci, pomógł nam okres międzyświąteczny, kiedy dzieci nie chodziły do szkół. Mamy ferie i myślę, że ta sytuacja jest dość dobra, że w niektórych województwach młodzież odpoczywa i nie ma kontaktu bezpośredniego między rówieśnikami w szkołach – ocenił Kraska.

Reklama

Wiceminister przekazał też, że wczoraj w Ministerstwie Zdrowia odbył się organizowany cyklicznie sztab kryzysowy, podczas którego rozmawiano o grypie i o tym, co może się wydarzyć w najbliższym czasie.

- Wydaje się, że szybki wzrost, który mieliśmy, i szybki spadek, raczej wskazują na to, że możemy mieć do czynienia z kolejną falą – stwierdził. Dlatego zaapelował, aby zaszczepić się przeciwko tej chorobie.

Poinformował, że zaszczepionych przeciwko grypie jest ponad 800 tys. osób. - To jest naprawdę niski poziom. Szczepionki są dostępne. Można się zaszczepić i w aptece, i u swojego lekarza rodzinnego – powiedział. Podkreślił, że jest to jedyna metoda, aby uniknąć choroby, a nawet jeśli zachorujemy, to przejdziemy ja łagodnie. Zaznaczył, że powikłania po ciężkim przebiegu grypy mogą być niebezpieczne.

Reklama

- Zawsze mówię o powikłaniach, głównie kardiologicznych, i to szczególnie u młodych ludzi. Zapalenie mięśnia sercowego jest bardzo złą chorobą. Pozostawia skutki na całe życie. W poprzednim tygodniu z powodu grypy w Polsce umarło 26 osób – mówił.

Pytany o to, gdzie w tym wszystkim jest koronawirus, że „szczyt zachorowań, na pewno mniejszy, niż to było w poprzednich falach, także być może wystąpi”.

- To w tej chwili także jest przesuwane na kolejne miesiące. Mniej więcej na koniec lutego, początek marca. Być może to się znowu zbiegnie z większą liczbą zachorowań na grypę – powiedział. Dodał, że niepokoić może zwiększona liczba zachorowań w Chinach.

Zwrócił uwagę, że według prognoz ekspertów WHO ponad 1,2 mln osób umrze z powodu nowej, kolejnej fali w Chinach. - To naprawdę są bardzo poważne liczby. Ale to także powoduje, jeżeli jest dużo zachorowań, to wirus w naturalny sposób może mutować – mówił wiceminister.